Z samego rana skoro świt, o dziewiątej, moja żona pojechała do kuzynki w odwiedziny. W związku z tym mam dziś wolną chatę. Nie robię żadnej imprezy czy innego baletu. Posprzątałem sobie biuro w ramach rozrywki. Trochę pracuję, przemęczać się nie będę. Wieczorem przesłucham kilka płyt popijając Buschmillsa. Plan jest, a to on jest najważniejszy. Bez planu się błądzi.
Przed chwilą zadzwoniła bardzo miła Pani z Włoch. Zamówiła telefonicznie książkę, właściwie SMS-em trochę wcześniej, ale coś mi się namieszało z dźwiękami w telefonie i nie dostaję części powiadomień. Chwilę porozmawialiśmy. Zasugerowała żebym założył profil firmowy na WhatsApp. Spróbuję to jakoś odgarnąć. Jak mi się to uda zrobić, zostanie mi jeszcze Twitter i Snapchat.
Skądś, nie wiadomo skąd, wylatują u mnie mole. Nie jest ich dużo, ale czasami jakiś przeleci cichaczem w polu widzenia. W zasadzie nie ma się czemu dziwić. Nazwa zobowiązuje.
Zrobiłem porządek na Grupie. Usunąłem trochę użytkowników za przewinienia, za te większe również zablokowałem. Ordnung muss sein! Moje administrowanie to rządy twardej ręki, prawie dyktatura. Dlatego może jest tu względny porządek w porównaniu do innych tego typu grup internetowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz