środa, 4 marca 2020

04 marca 2020, środa.

Dziś się nie przemęczam, będzie tylko jeden post "bigosowy" na Grupie, oraz wystawię parę książek na Allegro. Wyhamowuję z piskiem. Żebym się tylko nie wykoleił...

Mam taki dzień, w którym nieszczególnie się wszystko się udaje. Poszedłem z przesyłkami do paczkomatu - okazało się, że nie ma wolnych skrytek. Wynikło opóźnienie z tego powodu rzędu kilkunastu minut, musiało się opróżnić 7 skrytek na moje paczki. Siedziałem sobie na ławce, czekałem i obserwowałem. Osobę idącą odebrać paczkę łatwo wskazać. Nerwowo gmera w kieszeniach lub torebce próbując zlokalizować telefon. Proces ten zaczyna się już jakieś 30 metrów od paczkomatu. Na 7 osób poprawnie wytypowałem 6. To pomysł na niezłą grę rodzinną. Później poszedłem kupić bilet na autobus - nie ma ich w sprzedaży nigdzie, ponieważ podnieśli cenę, a nowych bloczków jeszcze nie dowieźli. Pozostało mi tylko doładowanie karty ŚKUP (Śląska Karta Usług Publicznych) na której można zakodować bilety. Ok. Problem w tym, że najbliższy taki automat znajdował się kilometr od kiosku, więc zaliczyłem spacerek. Coś oczywiście z nim było "nie halo", trzeba było każdy bilet kodować osobno, a chciałem trzy. Tym sposobem powtarzałem wszystko trzykrotnie patrząc jak odjeżdża mi autobus.

Dostałem info od klienta, że InPost powiadomił go, że paczka nie mieści się w paczkomacie. Nie bardzo to rozumiem, ponieważ ja ją właśnie wysyłałem paczkomatem. W tym celu musiałem ją włożyć do skrytki, więc wchodzi. Maja różnie wymiary czy co? Może utyła lub spuchła po drodze? Najprędzej nie chciało im się jej tachać. 

Wstąpiłem do komisu płytowego w Katowicach. Tradycyjnie wydałem trochę złotówek na winyle. Będę testował wytrzymałość więzów rodzinnych rumuńskim big-beatem.   

Tak sobie wykombinowałem, że fajna by mogła być wystawa rzeczy znalezionych w książkach. Oprócz widokówek, biletów kolejowych, opakowań po batonach, zdjęć, kartek z kalendarzy, znajduje się czasami ciekawe rzeczy. Stare banknoty, wkładki higieniczne, druki L-4 czy świadectwa też się zdarzają. Wczoraj znalazłem przedwojenną broszurkę  Jak wyrabiać wina domowe. Przyda mi się. Może zamiast wystawy zrobić osobny blog czy stronę z takimi znaleziskami. Od teraz ich nie wyrzucam tylko kładę do kartonu.

Wyspa dębów. Pogrzebali koparką w odkrytym w ostatnim odcinku "chyba szybie". Nadal nie wiedzą co to i kopią dalej. W tym co wykopali z "chyba szybu" odkryli stary gwóźdź. Pewien odkrywca zrobił analizę malowideł jakiegoś francuza (nie pamiętam nazwiska) i odkrył, że można je przenieść na mapę bagna. Jak się to zrobi wskazują na pewne miejsce, które jest anomalią. Przypuszczam, że lubi on czytać Browna. Wiertnicą wwiercili się w szyb S2 potwierdzając jego lokalizację. Mogłem coś pominąć, bo chyba przysnąłem w czasie oglądania. 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

21 września 2022, środa.

Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...