poniedziałek, 14 października 2019

14 października, ciepły i słoneczny dzień.

Wybory, wybory...i po wyborach. Potwierdziło się to, co obserwuję do dawna - Polska jest małomiasteczkowa i zaściankowa. Będzie wesoło, w Sejmie będzie awantura za awanturą. Tylko kto to później naprawi? Cóż zrobić, trzeba robić swoje, bo nic nie jest wieczne, albo wyjechać w pierony.

Zrobiłem swoje i mam trochę nowości. Część to książki nowe, reszta używki, jak to na dilera przystało.

Przypomniało mi się, że w zeszłym tygodniu dzwoniła klientka,która przyjedzie do mnie we środę rano samochodem pełnym książek. Muszę się przygotować finansowo. Druga sprawa to czy będzie, bo z tym to akurat jest różnie. W zeszłym tygodniu na przykład w poniedziałek pewna Pani rezerwowała u mnie podręczniki go gramatyki niemieckiego. Miała przyjechać na "stówę" najdalej do środy. Wczoraj je sprzedałem, niech się już nie fatyguje. Więc nie wiadomo do końca, ale mam nadzieję na dużo nowości. Można zacierać rączki.

Reklamacje w Furgonetce ruszyły! W jednej podobno nie dostarczyłem wszystkich wymaganych dokumentów, miałem dosłać brakujące, więc dosłałem. Jeszcze odnośnie wysyłek, wsadziłem sobie honor w kieszeń i wysłałem przesyłki starym brokerem. Ceny wzięły górę, zmieniając operatora musiałbym podnieść cenniki wysyłkowe, na co nie mogę sobie pozwolić, inaczej stracę konkurencyjność. 

Dzisiaj muszę jechać z APS [Antykwaryczny Pies Sara] do weterynarza. Ma paskudną ranę pod paszką, drapała się i drapała, aż wydrapała. Trzeba to jakoś opatrzyć, żeby znowu się do tego nie dobrała.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

21 września 2022, środa.

Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...