Zaskoczył mnie klient, pozytywnie. Parę lat temu załatwiałem mu książkę Zaporożca z analizy matematycznej. Teraz po kilku latach zadzwonił z pytaniem czy nie mam wcześniejszych wydań, bo z tych akurat uczył się na studiach i chce takie dokładnie wydanie tej książki. Tak się złożyło, że mam na półce. Cena 60 zł plus koszty wysyłki. Stwierdził, że to za tanio, książka jest dla niego więcej warta i daje stówę. Sprzedałem, nie będę się kłócił. Klient ma zawsze rację.
Wreszcie odebrałem wygraną w radiu książkę Puzyńskiej Pokrzyk. Musiałem jechać po nią do siedziby Antyradia, a to średnio mi ostatnio pasowało. W drodze powrotnej zahaczyłem o Empik, kupiłem sobie nowego Clarksona. Jeśli mógłbym dokończyć... Lubię gościa, przeczytałem i mam na półce wszystko co napisał, zresztą nie tylko jego książki, ale i jego załogi z Top Gear - Hammonda i Maya. Stig też gdzieś jest. Pokrzyk skonfiskowała żona, będzie ją czytać.
Trochę nowości też mam, zrobię miks z bigosem. Dorwałem Sztukę i czas Osińskiej w nowym wydaniu, wszystkie cztery tomy. Niestety były podpisane na stronach tytułowych i ktoś je usunął. Bandyta i wandal. Takie wpisy się zakleja, nie wyrywa! Reszta jest kompletna. Trochę obniżę cenę, ale bez przesady, bo to rarytas. Kupiłem też przy okazji starą temperówkę rosyjską z lat '60 na korbkę. Gniotsja niełamiotsja. Pancerna i ciężka, teraz się już tak solidnie nie produkuje.
Pisałem kilka dni temu o zakupie czystych dyplomów. Ostatnio dołączyłem taki jeden do paczki dla stałej klientki [jednej z najlepszych]. Wypisałem go odręcznie, opieczętowałem i podpisałem. Wystawiłem go za czołowe miejsce w konkursie na "Najlepszego klienta antykwariatu". Dostałem podziękowania, podobno zostanie oprawiony i zawiśnie w czytelni. To miłe. Kilka jeszcze mam i porozsyłam najlepszym klientom. Tak więc... proszę kupować.
Jutro zapowiedziała się na rano Pani. Przybędzie do mnie samochodem pełnym "masy spadkowej". Są tam różności, więc jutro będą nowości.
![]() |
| Zakupy i wygrane. |

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz