niedziela, 2 sierpnia 2020

2 sierpnia 2020, niedziela.

Kupiłem wczoraj kilka zestawów podręczników do szkół ponadpodstawowych po ósmej klasie. Te akurat wiem, że sprzedam bez problemu. Był też Pan z dwoma kartonami książek, wybrałem z tego kilkanaście tytułów. Przejrzałem też umowy zakupowe... w lipcu na towar wydałem kilka tysięcy. Pieniądz robi pieniądz, tylko dlaczego to tyle trwa?

Resztę dnia spędziłem wystawiając książki na Allegro, wyceniając, obrabiając tekst i zdjęcia, korespondując z klientami z grupy. Uciekł mi sprzed nosa fajny zestaw książek, ktoś wystawił go na innej grupie sprzedażowej. Na jego odprzedaży na pojedyncze egzemplarze zarobiłbym na "czysto" ze 300 zł. Trudno. Upiekłem także pizzę w piecu w ogrodzie, tak właściwie żeby wypróbować nowy kamień do pizzy i dać się pogryźć komarom.  Dziś właściwie planuję to samo, ale bez zakupów i obżarstwa. Normalnie wakacje w biurze. Urlop po byku, ale mam motywację. Wylicytowałem dwa rzadkie albumy na winylu w pierwszych wydaniach do kolekcji. Polowałem na nie może dziesięć lat. Muszę je jeszcze opłacić, a tanio nie było. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

21 września 2022, środa.

Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...