Dziś kompletuję zamówienia i dodatkowo oprócz tego wystawiam tradycyjny post z nowościami na Grupie. Starałem się w niedzielę tego nie robić, ponieważ jest wtedy słaba sprzedaż, no i co może ważniejsze - niedzielę chciałem mieć wolną. Niestety rosnąca ciągle, z tygodnia na tydzień "górka" książek spowodowała zmianę moich planów. Przez kilka tygodni będę codziennie wystawiał posty, spowoduje to [mam nadzieję] płynność pomiędzy tym co przywożę i wystawiam. Przy okazji poszukiwań w magazynie pierwszym, natrafiłem na wielkie pudło filmów DVD, które skrupulatnie zbierałem latami. Przytargałem do zobaczenia film Jak wkurzać ludzi Johna Cleese'a oraz wszystkie części serialu Kasia i Tomek. Ktoś to jeszcze pamięta? Ten pierwszy zobaczę dziś wieczorem. Strzeżcie się klienci.
Tu codziennie (no prawie) publikuję swoje wspomnienia, czasami też przemyślenia - nierzadko wstrząsające.
niedziela, 28 lutego 2021
piątek, 26 lutego 2021
26 lutego 2021, nadal wiosna.
Wykopałem książkę Burza Aleksandra Ostrowskiego z serii Biblioteka Narodowa wśród 500 dzisiaj przywiezionych tytułów. Postanowiłem wysłać jej zdjęcie Aleksandrowi Ostrowskiemu, czyli Ostremu, dziennikarzowi radiowemu. To nie jego książka, tak dla wyjaśnienia. Wyślę ją w poniedziałek podczas trwania jego porannej audycji w Antyradiu.
czwartek, 25 lutego 2021
25 lutego 2021, wiosna
Mechanicy samochodowi to wykształceni i światli ludzie. Jak do tego doszedłem? Kiedyś mówiło się, że nauka to klucz do wiedzy. Im więcej się uczysz, tym masz więcej kluczy. Dużo kluczy mają mechanicy. To odwrotnie do basistów, ci mają przeważnie tylko cztery klucze...
Wczoraj brutalnie mi przypomniano, że kończy się przegląd kasy fiskalnej. A myślałem naiwnie, że odłożę jakąś kasę w tym miesiącu. Nic z tego, w dodatku miesiąc taki krótki, a opłat bieżących okazało się więcej niż zwykle.
Dawno nie pisałem, wiem. Dużo się nie działo, wiele nie straciliście czytelnicy tego bloga. Właściwie kilku czytelników.
Miałem problemy z samochodem, firmami za pomocą których realizuję wysyłki DPD pobierane automatycznie z Allegro. Hitem było natomiast to, że jeden z klientów straszy mnie oddaniem mojej firmy do UOKiK. Już spieszę z opisem całej sytuacji. Pół roku temu [tak około] pewien jegomość zamówił u mnie na Allegro książkę. Nie zapłacił i anulował zakup. Wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, że nie potwierdził zwrotu prowizji [wtedy ta bzdura funkcjonowała] i naraził mnie na jakieś osiem złotych niepotrzebnych kosztów. Z tego powodu poleciał zresztą jak wiele innych podobnych osób na czarną listę. Książka została ponownie wystawiona. Od tamtej pory kilkakrotnie "żądał" wyjaśnień oraz cofnięcia tej niesprawiedliwości, którą jest blokada możliwości zakupu. Nie odpowiadałem na te zaczepne pytania, nie miałem się zamiaru denerwować i wchodzić w dalsze relacje z tym roszczeniowym klientem. Książka została zamówiona telefonicznie po pewnym czasie, właściwie zupełnie niedawno. Tym samym została usunięta z Allegro. Do transakcji nie doszło, klient po nią się nie zgłosił. Po tym zdarzeniu wystawiłem ją na sklep internetowy w zmienionej, wyższej cenie, tak aby nadrobić straty. Straty, ponieważ zapłaciłem prowizję, o której wspominałem wcześniej, oraz trochę leżała na Allegro, a każde wznowienie to kilka groszy. Na moje nieszczęście ten pierwszy klient [zablokowany] wyczaił ofertę i zakupił książkę. O dziwo zapłacił. Wysłałem i teraz zaczyna się robić ciekawie. Napisał długi elaborat o tym, że łamię prawo uniemożliwiając mu zakup, szkaluję go ponieważ cena jest inna, no i stracił możliwość otrzymania monet z Allegro za zakup tam właśnie. Odpisałem grzecznie opisując sytuację z mojego punktu widzenia. Zaproponowałem zwrot, że jak cena mu nie odpowiada może oddać książkę w stanie nienaruszonym, wtedy oddam mu kasę. Negocjować ceny po zakupie nie zamierzam. Wspomniałem też, że handel polega między innymi na zmniejszaniu ryzyka, a blokada jest właśnie narzędziem [legalnym] do tego celu stosowanym. On utrzymuje, że ze mnie świnia i dupa nie antykwariusz, że będzie szerokim łukiem omijał [ufff ] mój sklep i odda sprawę do UOKiK. Chciałem mu życzyć powodzenia i dopisać, że może pisać nawet do papieża, ale ugryzłem się w klawiaturę. Lepiej czasami nie dyskutować i być ponadto.
W radio słyszałem, że ktoś zastanawia się nad hymnem państw które powstaną kiedyś na Marsie po jego kolonizacji. Marsylianka jest już zajęta.
poniedziałek, 1 lutego 2021
1 lutego 2021, poniedziałek.
Wczoraj zgodnie z tym, co sobie zaplanowałem pracowałem. Od rana do osiemnastej. Wszystko to z prostego powodu - musiałem dość wcześnie dziś wyjechać, aby zdążyć przywieść wszystkie zakupione książki.
Zima, jak ja jej nie lubię. Wiem, to częsty tekst. Jestem jak smerf Maruda.
Samochody wyprodukowane we Włoszech zupełnie nie są przystosowane do naszych warunków. Może nie wszystkie, może generalizuję i upraszczam, ale mój Fiat nie radzi sobie z zimnem. Zupełnie. Lekki mróz załatwia mu zamki, przestają działać. Samochód jest bezużyteczny, bo zamknięty na amen. Odtajał dopiero około południa, kiedy zaświeciło w niego słoneczko. A może przekonała go groźba, że rozpalę pod nim ognisko? Złom.
Wywaliłem z opcji dostawy Pocztę Polską. Zupełnie, nie ma już takiej opcji na sklepie internetowym. Przelała się czara goryczy. Nie chodzi tylko o to, że pocztowcy patrzą na mnie spode łba. Jak to znowu im pracę przyniosłem? Tyle paczek? To mogę znieść. Mogę też przełknąć to, że zamiast dostarczyć mi paczkę pod drzwi, szukam jej wielokrotnie po okolicy w różnych miejscach. Przysłowiowym gwoździem do trumny były dzisiejsze paczki. Zleciłem je tak samo jak zawsze, nadałem również jak zawsze. Po godzinie dobieram telefon z Poczty, że nie wchodzą do systemu. Nie można ich nadać, więc nie mogą opuścić urzędu nadania. No przecież je w tym systemie zleciłem i co ważniejsze zapłaciłem już za nie. Co teraz? Wysłałem zapytanie i czekam na odpowiedź, a paczki jak leżały tak leżą! Nie będę drugi raz za nie płacił. Poczta Polska nie zarobi na mnie ani złotówki! Niestety nie mogę usunąć PP z Allegro. Tam zostanie, bo musi.
21 września 2022, środa.
Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...
-
Wczoraj opracowywałem do sprzedaży dość rzadką książkę, wspomnienia polskiego oświatowca i ludowca Teodora Kaczyńskiego Z Żółtym Kuferkiem...
-
Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...
-
Dzisiaj kupiłem jedną (!), powtarzam tylko jedną książkę. Poszperałem w pudłach z rezerwami na magazynie i do tej jednej smutnej pozycji dod...
