Dzisiaj pakowanie poszło sprawnie, oprócz małych problemów z Elektronicznym nadawcą, programem Poczty Polskiej. Z uporem maniaka chciał mi wysłać pliki do innej placówki, automatycznie zmieniał ją na Chorzów, a ja akurat chciałem wybrać Siemianowice. Taki psikus. Tak czy inaczej, jest dziesiąta z hakiem i mam już przesyłki ogarnięte. Jeszcze tylko kurier DPD odbierze paczki i ruszam w teren w poszukiwaniu książek.
Załatwiłem kilka fajnych tytułów, miedzy innymi 12 części kultowego „Kapitana Żbika”w super stanach oraz dodatkowo pierwszym wydaniu. Nie spodziewałem się takiego znaleziska przed dzisiejszym wyjazdem. To kocham najbardziej w tej pracy chyba, te niespodzianki, które wygrzebuje się u klientów. Często sami nie są świadomi co mają schowane od pokoleń. Komiksy były 40 lat temu zapakowane w Trybunę Robotniczą i leżały spokojnie w szafie do dzisiaj. Takie rzeczy się już raczej nie trafiają, a jak już to rzadko. W zeszłym roku kupiłem tak całe roczniki Jazzu i Jazz forum z lat '60 i ' 70. Nówki można powiedzieć, zeszły na pniu. Kupił je internetowy znajomy, który uwielbia stylistykę z tamtych lat i jest dodatkowo fanem jazzu. Podobno poszły w antyramy i zdobią jego nowy dom, albo dopiero pójdą? Muszę o to zapytać.
Muszę zrobić bardzo dobrą foto-sesję, naprawdę się postarać , bo zbieracze komiksów to osobny gatunek. Tu ogromną rolę odgrywa stan i to on ma wpływ na cenę. Żądają przed zakupem całych serii zdjęć z różnych ujęć. Nie mam się czego wstydzić, w takim stanie jeszcze nie miałem tych komiksów. Pozostaje jeszcze tylko je sprzedać, ale są już pytania, więc chyba będzie dobrze z tym, że tanio nie oddam, bo trochę za te komiksy dałem, poza tym takie stany się nie tra-fia-ją!
![]() |
| Sterta dzisiejszych wysyłek. |
![]() |
| Kapitan Żbik |


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz