piątek, 2 sierpnia 2019

31 lipca 2019, środa.



Przez noc sprzedał się tylko komplet Dumasa, ten który tak szybko przywoziłem, żeby Gucio go nie dorwał oraz ze strony internetowej Podziemny bieg Ireny Sławińskiej - Mogilskiej wydanie z 1948 roku.


Dzień tradycyjnie rozpoczynam spacerem z antykwarycznym psem Sarą. Nie jest to czasami proste, ponieważ Sara ma charakterek i skłonności do przemyśleń. Pies filozof. Mądra to psina, nie na darmo codziennie przebywa z książkami. Idąc z nią na spacer, trzeba się liczyć z tym, że czasami nie pójdzie się tam gdzie chce pan, to ona wybiera sobie ścieżki. Ni stąd ni zowąd, staje i zaczyna dumać. Robi przy tym strasznie zamyśloną minę, trzeba by zrobić jej rezonans w tym momencie, jej mózg pewnie świeci jak choinka w święta na rynku. Staje, robi tak zwanego „osiołka”, zapiera się wszystkimi łapami, pazury wbija w glebę, nie ma sił żeby poszła w inną stronę. Ona ma plan! Jedyny słuszny! Tak w zasadzie jest to trochę nieposłuszeństwo, ale nie przejmuję się tym zbytnio, pozwalam, spacer jest dla niej, nie dla mnie, niech idzie gdzie chce, wiele w życiu przeżyła, jest ze schroniska, odpuszczam. To nie tak, że jest nieposłuszna całkowicie, słucha się, ale w kwestii spacerów to ona decyduje.

Stały klient poprosił o wycenę, trochę to zajęło. Muszę zrobić ten arkusz!

Wczoraj przywiozłem drugi tom Encyklopedii życia Rodowskiego, przedwojenny egzemplarz, myślałem, że mam pierwszy w zbiorach. Okazało się jednak, że nie mam go w ogóle, coś mi się pomyliło. Tu parę słów wyjaśnienia. Mam u siebie w magazynie dwa duże stalowe regały, na których mam składowane niekompletne wydawnictwa. Jeśli są wartościowe, to je kupuję nawet bez kompletu i stawiam na tych regałach. Przez ponad 10 lat uzbierało ich się już tak dużo, że się nie mieszczą, upchnięte są do granic możliwości. Czasami coś się co prawda połączy, skompletuje, ale generalnie bilans wychodzi na minus.

Wracając do encyklopedii, prawdopodobnie widziałem jeden tom ostatnio u klienta, skontaktuje się z nim, może zrobi się całość. W takim stanie komplet taki jest wart pomiędzy 100-120 zł więc warto zapytać. Antykwariaty raczej niekompletnych wydawnictw nie kupują, ja trochę inaczej do tego podchodzę. Strasznie cieszy taka sytuacja, gdy mam coś czego inni nie mają. Taki przykład z tego miesiąca. Dzwoni telefon. Głos w słuchawce:

- Bry! Potrzebuja czworty tom Poradnika górnika, wisz Pan z tego czornego wydania ze Śląska.
- Obecny!
- To biere!

Dziś leje, więc oprócz normalnych zajęć typu pakowanie i wystawianie nadrabiam zaległości. Książki, które muszę skatalogować i dać na magazyn od dłuższego czasu odkładam na parapet. Świata już nie widzę. Dziś je ogarnę.

Nowości dziś raczej nie przewiduję, bo nie jadę po nic, nigdzie nie jestem umówiony. Może ktoś coś przywiezie. Czasami się tak zdarza.

Co bym nie robił , ile wysyłek trzeba wysłać, zawsze kończę pakować około dwunastej. Pogoda się wyklarowała, nie leje już, więc może coś jednak dzisiaj załatwię. Dał mi znać znajomy, który prowadzi sklep płytowy, że ma dla mnie zamówioną płytę Every Which Way Briana Davisona w pierwszym brytyjskim tłoczeniu. Pojadę chyba ją dziś odebrać. Przy okazji wpadnę do Komisu Płytowego w Katowicach, może będzie Adam, mam dla niego książkę o cięciu drzew.

Wróciłem, kilka książek udało się załatwić, nic szczególnego właściwie, płyta odebrana.

Plan mantra: zdjęcia, Photoshop, Allegro, www, chyba tych parapetowych książek nie ogarnę dziś jednak.

Tak sobie myślę, dziwna sprawa, żadnego telefonu, nawet dzisiaj nic mi wcisnąć nie chcą, zadzwonił by kto, chociaż kredyty skonsolidować. Mój telefon 784088234. Śmiało.

Właściwie to zaraz po tym jak napisałem poprzedni akapit, zadzwonił chłopak z Zabrza, właśnie podąża do mnie po zamówione cztery książki z elektroniki. Żeby to tak zawsze działało. Dotarł i kupił.

Wczoraj rower z rowu zabrali jacyś młodzieńcy, chłopak i dziewczyna, wsiedli i pojechali.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

21 września 2022, środa.

Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...