Trochę sobie ponarzekam na sprzedaż z rana. Wczoraj przyszły tylko 3 zamówienia + kilka książek zamówionych na Grupie. Bez szału. Na przeżycie.
Do szału natomiast doprowadził mnie komputer. Praktycznie przestał mnie słuchać. Oprócz swojej pogłębiającej się stale dolegliwości polegającej na "zamyślaniu się", doszło teraz resetowanie, bez szczególnego powodu. Tak losowo. Wynika to prawdopodobnie z tego, że jest w nim totalny bałagan. Czasami sprzątam/naprawiam go różnymi programami, czyszczę rejestr, defragmentuje itp. Problem w tym, że tych nieusuwalnych śmieci, pozostałości nazbierało się przez te 10 lat pewnie już tak dużo, że on sobie z tym nie radzi. Jedynym sposobem naprawy w chwili obecnej jest przeinstalowanie całego systemu i wszystkich potrzebnych programów. Posiadam licencyjny Windows XP, ale ten od dawna nie jest wspierany przez Microsoft, część programów już na nim dobrze nie działa, nie mówiąc o sterownikach. Taka instalacja oprócz tego, że zajmuje kupę czasu i rodzi wiele problemów, jest ogólnie obecnie bez sensu. Czas na zmiany. Zamówiłem w leasingu nowy sprzęt. Trochę mi z tym zeszło, bo wybór jest ogromny. Gdy już myślałem, że znalazłem idealny dla mnie sprzęt, doczytałem drobnym drukiem umieszczoną informację "sprzęt powystawowy". Nie chcę używek, wiadomo jak to wygląda, cała zgraja przypadkowych przechodniów trzaskała paluchami godziny w klawisze klawiatury, ktoś pomacał i zadrapał, inny kichnął i nie wytarł. Nie, dziękuję za taki laptop, chociaż o 500 zł tańszy. Więc szukałem dalej, aż znalazłem.
Teraz przez pewien czas będę pracował na dwóch komputerach równolegle, muszę przenieść wszystkie hasła, loginy, dokumenty, szablony, projekty, a jest tego kilkadziesiąt zapewne. Trochę się boję czy FineReader i Photoshop w tych wersjach, które mam kupione "pójdą" pod Win10. Pewnie nie, będę więc musiał rozejrzeć się za darmowymi odpowiednikami tych programów, przecież nie będę ich drugi raz kupował. Niestety są one mi niezbędne do pracy.
Od półtora tygodnia próbuję upolować w Antyradio nową książkę Puzyńskiej Pokrzyk. Bezskutecznie. Codziennie rozdają trzy egzemplarze w konkursie mailowym typu kto pierwszy ten czyta. Pomimo przygotowanego "gotowca" i natychmiastowego wysyłania nie umiem się załapać. Może to wina dziadowskiego, mulącego komputera, albo mają mnie już na czarnej liście "namolnych słuchaczy". Dzisiaj próbuję ponownie.
Drapnąłem! Tym razem konkurs był z pytaniem. Zapytano jak nazywa się poprzednia książka Puzyńskiej z tego cyklu. Odpowiedź: Rodzanice. Napisałem i wygrałem książkę. Muszę tylko jeszcze ją odebrać w Katowicach. Nie jestem taki mądry, odpowiedź dość szybko wygooglowałem.
Kilka nowości jest, ale nic szczególnego. Szybko je wystawię na grupę i idę gotować. Mam do zakiszenia kapustę, wekować będę sałatkę z buraków [właściwie buraki mam ugotowane, muszę zalewę zrobić, a buraczki zetrzeć], ugotować obiad - musakę, pochlastać pietruchę do zamrożenia. Mam co robić.
Jutro nowości nie będzie z powodu takiego, że muszę cały dzień siedzieć w firmie. Czekam na kuriera z ważnymi dokumentami. Musze odebrać je osobiście, bo to umowy, które muszę podpisać.
No to pojechałem po bandzie.... wyczytałem, że pojawił się pre-order na ósmą część książki Hansa Pokory zatytułowaną 8001 Record Collectors Dreams. Będzie wydana około 13-15 listopada br. Zamówiłem z ciężkim sercem, przy okazji brakującą czwartą część, bo była w promocyjnej cenie 24 Euro. Za całość z wysyłką z Hiszpanii wyszło trochę ponad 100 Euro. Do pełni szczęścia potrzebuję jeszcze część 3 i 5 wtedy będę miał komplet. Są to drogie pozycje, niskonakładowe. Książki te dotyczą wycen bardzo rzadkich płyt winylowych. Taka korba.
Tu codziennie (no prawie) publikuję swoje wspomnienia, czasami też przemyślenia - nierzadko wstrząsające.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
21 września 2022, środa.
Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...
-
Wczoraj opracowywałem do sprzedaży dość rzadką książkę, wspomnienia polskiego oświatowca i ludowca Teodora Kaczyńskiego Z Żółtym Kuferkiem...
-
Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...
-
Dzisiaj kupiłem jedną (!), powtarzam tylko jedną książkę. Poszperałem w pudłach z rezerwami na magazynie i do tej jednej smutnej pozycji dod...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz