Pojechałem po książki, a kupiłem klimatyzator. Całkiem przypadkiem. Sprawny, co prawda używany, ale zadbany, tanio, a nawet bardzo tanio. Jestem zadowolony. Będę go raczej instalował w biurze, bo podczas upałów można u mnie dosłownie odparować, tak jest ciepło. Fajnie się złożyło, że kupiłem go przed remontem, a ponieważ muszę zrobić odprowadzenie przez ścianę na zewnątrz, teraz mogę wszystko jeszcze fajnie rozplanować. Później byłby dodatkowy bałagan.
Tradycyjnie wstawiłem na grupę trochę książek, tradycyjnie już ich się kilka sprzedało. Reszta poleci jutro na aukcje. Jutro!
Dostałem informację o kiermaszu książek w ramach Nocy Bibliotek. Odpuszczam temat. Widziałem co tam będzie wystawione. Nic dla mnie.
Wczoraj wyrobiłem się trochę ponad normę zgodnie z planem, więc dzisiaj wieczorem z spokojnym sumieniem wyłączam internet i telefon. Mknę na koncert do Multikina na Us+Them Rogera Watersa.
Tu codziennie (no prawie) publikuję swoje wspomnienia, czasami też przemyślenia - nierzadko wstrząsające.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
21 września 2022, środa.
Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...
-
Wczoraj opracowywałem do sprzedaży dość rzadką książkę, wspomnienia polskiego oświatowca i ludowca Teodora Kaczyńskiego Z Żółtym Kuferkiem...
-
Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...
-
Dzisiaj kupiłem jedną (!), powtarzam tylko jedną książkę. Poszperałem w pudłach z rezerwami na magazynie i do tej jednej smutnej pozycji dod...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz