środa, 9 października 2019

9 października 2019, środa.

Miałem dziś zrobić wyprzedaż książek zamówionych lecz nieopłaconych. Przesuwam akcję do poniedziałku, ponieważ kilku klientów prosiło mnie o trochę czasu. 

Skoro świt o dziewiątej dostałem SMS-a, z informacją że kurier GLS będzie u mnie z paczką. Zamawiałem wiele rzeczy, ale nic kurierem. Cały ranek kombinowałem co to może być. Po cichu liczyłem na to, że to zagubiona płyta wysłana podobno miesiąc temu do mnie z UK, która gdzieś krąży [lub nie] po świecie i nie potrafi trafić do Chorzowa. Paczka okazała się prezentem od stałej klientki, wysłała mi książki, które nie są "z jej bajki". Strasznie się z nich cieszę. Odwdzięczać mi się zakazano, pod groźbą telefonu z opierniczem. Więc siedzę cicho... i strasznie dziękuję. 

Zrobiłem sobie trasę w kierunku Zagłębia. Zaliczyłem serpentyny Przeałajki, Wojkowice, Będzin. Tak właściwie ta wyprawa odbyła się przy okazji wizyty u weterynarza, którego mam w Grodźcu, bo Sarze brakło prochów.  Ma ona chorą tarczycę i codziennie dwa razy musi brać hormony. Tak sobie sprytnie wyznaczyłem trasę, że jeszcze po drodze zajrzałem do klienta, gdzie kupiłem kilka książek. Ta trasa, a zwłaszcza okolice Przełajki są bardzo wymagające do jazdy motocyklem. Nie tylko serpentyny wcześniej wspomniane, ale jeszcze studzienki kanalizacyjne [po śląsku guliki - bardzo lubię to słowo] są rozmieszczone losowo co 10 metrów na odcinku 2-3 km. Dla urozmaicenia wrażeń z jazdy czasami pojawi się bezpański niewzruszony pies idący środkiem wąskiej jezdni lub jakiś traktor. Za Przełajką jest mostek, z niego jest doskonały widok na okolice Zagłębia, dzisiaj była fajna widoczność. Super widok, polecam. 

Dostałem informację w komentarzu, że książka którą sprzedałem jako rzekomo czystą, ma zapisane częściowo ćwiczenia. Głowę dałbym sobie uciąć, że było wszystko czyste, kartkowałem ją ze dwa razy. Książkę kupił inny antykwariat, więc podejrzewam spisek. Zaproponowałem zwrot kasy po odesłaniu książki. Odmówili. Spisek jak nic. Konkurencji nie można przecież wystawić dobrego komentarza, to nie po polsku... 

Nastawiłem eksperymentalnie wino ryżowe. To znaczy żona nastawiła, mi udało się rozsypać ryż po kuchni. Wyjdzie to będzie większy balon nastawiany, obecnie to tylko 5 litrów. 


Liścik dołączony do książek.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

21 września 2022, środa.

Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...