Wracam do codziennych zajęć, do utartych schematów. Jednym słowem monotonia ale kontrolowana. Taka jak lubię.
Przyszły nowe książki. Dziś pakuję je i rozsyłam.
Kupiłem pakiet książkowych różności, karton niespodzianek. Część już poszła pod zamówienia do stałych klientów. W pakiecie tym była też teczka z czystymi dyplomami. Mam pomysł z nimi związany.
Allegro przywróciło mi status Super sprzedawcy na miesiąc. Widocznie stopień zadowolenia klientów wzrósł. Nie pracuję w moim mniemaniu ani lepiej, ani gorzej. To loteria w zasadzie z tym zadowoleniem. Zawsze trafi się jakiś sfrustrowany klient.
Akcja dostarczenia przesyłki, poprzez kuriera pod podobno nieistniejący adres zakończyła się powodzeniem. Pisałem o tym kilka dni temu. Kilka telefonów i się udało. Pierwszy telefon do DPD, żeby dostać numer od kuriera, drugi telefon do klienta, że jest wszystko ok i że mam ten numer. Trzeci telefon do kuriera, że czekają na niego. Pełen sukces. Paczka odebrana, zwrotu nie będzie. Ufff.
Tu codziennie (no prawie) publikuję swoje wspomnienia, czasami też przemyślenia - nierzadko wstrząsające.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
21 września 2022, środa.
Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...
-
Wczoraj opracowywałem do sprzedaży dość rzadką książkę, wspomnienia polskiego oświatowca i ludowca Teodora Kaczyńskiego Z Żółtym Kuferkiem...
-
Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...
-
Dzisiaj kupiłem jedną (!), powtarzam tylko jedną książkę. Poszperałem w pudłach z rezerwami na magazynie i do tej jednej smutnej pozycji dod...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz