Mały jubileusz. Ten wpis jest setnym. Bałem się, że po dwudziestym nie będzie o czym pisać, a tu tematów nie brakuje. Jak dotrwam do 365 wpisów, będę myślał o wydaniu tego w formie książki.
Tak sobie przeglądałem tego bloga wczoraj wieczorem. Łomatkobosko! Ile tu jest błędów! Potrzebna osoba do korekty tekstu, oczywiście za darmo. Mogę się tylko książkami odwdzięczyć.
Od rana wydzwania do mnie jakiś lekko podpity facet. Każdy telefon to więcej promili w głosie. Chce sprzedać mi 500 książek, ale jako kota w worku. Wszystkie na raz, bez wybierania. Nie przyjmuje odmowy. Pyta - czemu?, Czemu?
Po 14.00 zaprzestał dzwonienia, pewnie wpadł pod stół.
Trochę nowości mam. Między innymi monografię o obozie w Oświęcimiu Auschwitz 1940-1945 w pięciu tomach. Byłoby wszystko super, jakby nie to, że jest po angielsku. Wersji polskiej chyba nie było, była jeszcze francuska w niebieskich okładkach.
Tu codziennie (no prawie) publikuję swoje wspomnienia, czasami też przemyślenia - nierzadko wstrząsające.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
21 września 2022, środa.
Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...
-
Wczoraj opracowywałem do sprzedaży dość rzadką książkę, wspomnienia polskiego oświatowca i ludowca Teodora Kaczyńskiego Z Żółtym Kuferkiem...
-
Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...
-
Dzisiaj kupiłem jedną (!), powtarzam tylko jedną książkę. Poszperałem w pudłach z rezerwami na magazynie i do tej jednej smutnej pozycji dod...

Z okazji jubileuszu życzę jak najwięcej wypłacalnych klientów, kupujących jak najwięcej oraz jeszcze wiele wpisów dla nas czytających! 😀👍🥂
OdpowiedzUsuń