niedziela, 22 grudnia 2019

21-22 grudnia 2019, sobota i niedziela

Rodzina siedzi przed telewizorem i ogląda serial Wiedźmin. Twórczość Sapkowskiego [jak i każde prawie fantasy zresztą] mnie nie powala, zupełnie nie moja bajka. Więc wyniosłem się do biura, siedzę sobie przed monitorem, czytam moje archiwalne wpisy i poprawiam błędy. Poprawiam i poprawiam. Takie spojrzenie chłodnym okiem pozwala na wychwycenie "byków", powtórzeń. Bloga tego piszę spontanicznie. Komputer prawie cały czas mam włączony, co chwila mam jakieś pytanie, co chwila coś muszę sprawdzić lub zrobić. Ciężko by było uruchamiać system 50 razy dziennie, więc "chodzi" on na okrągło i... żre prąd na potęgę. Wracając do pisania. Cały czas mam otwarty Blogger w jednej z zakładek i gdy tylko coś wartego opisania mi się przypomni, czy się wydarzy utrwalam to. Z tego powodu jest czasami chaotyczne, ale zapewniam, że prawdziwie.   

Wracam do porzuconego [czytaj. zaniedbanego] zwyczaju umieszczania na fanpage'u antykwariatu książki tygodnia. To dobry temat a przy okazji darmowa reklama aukcji z tą właśnie książką. Bardzo trudno jest po tylu latach wymyślać nowe rzeczy do umieszczania na FB i nie popadać w autoplagiat. Firmy mają od tego wyspecjalizowane działy "młodych gniewnych" ze swoją "burzą mózgów", ja mam siebie w jednej osobie, a muszę na to jeszcze znaleźć czas. Po łowach, pakowaniu, wystawianiu na Allegro i stronie sklepu, codziennych wpisach na Grupie wymiany oraz blogu już czasami nie mam na to sił. Stąd te zaniedbania fanpage'u. Niestety z ręką na sercu muszę przyznać, że zawsze go traktowałem trochę 'po macoszemu'. Tu dokładnie, w tym miejscu następuje koniec samousprawiedliwiania się.  

W temacie książki tygodnia. Umieściłem w poście przedwojenną Książkę Kucharską D-ra Oetkera. W opisie tradycyjnie podałem link do aukcji Allegro. Taki eksperyment. Będę obserwował liczbę odwiedzin. Swoją drogą przeszło mi przez myśl czy nie zostawić sobie tej książki. Może upiec ciasto według przedwojennego przepisu? Torcik? Hmmm..

Wyczytałem, że Biedronka podnosi pensje. Może rzucić to w cholerę i zatrudnić się w "owadzie"? Mam ich sklep na przeciwko. Praca na zmiany mi nie straszna, a jeszcze bony na święta wpadną i inne profity. Do przemyślenia.

Książka kucharska wyżej opisana już sprzedana. Szybko poszło, za szybko dla mojego eksperymentu. Muszę następną książkę tygodnia udostępnić. 

"Wymiksowałem się" z administracji grupy Nieustraszonych łowców winyli . Powodów jest kilka. Brak czasu, grupa już bez moich codziennych wrzutek sama się kręci oraz najważniejszy z nich, już nie będą mi się teraz myliły komunikaty przychodzące co chwila z grup, co miało miejsce do tej pory.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

21 września 2022, środa.

Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...