Święta, święta i .. po świętach. Wreszcie! Nie lubię świąt. Żadnych. Po pierwsze, zawsze się nudzę niemiłosiernie w tym czasie i mnie nosi. Dwa, w tym okresie i zawsze po nim, zawsze mam minimalną sprzedaż, a z czegoś trzeba żyć. Jakbym był zatrudniony na etacie, to może bym się i cieszył, że mam wolne. Może...
Nie zalecam zlecania wysyłek na otwartych dwóch oknach. Można się łatwo pomylić. Właśnie tym sposobem o mało nie doprowadziłem do katastrofy, o mały włos pomyliłbym przesyłki i adresatów. Odkręcanie takiego błędu nie jest przyjemne, dużo trzeba się na przepraszać, a ponowne wysyłki i zwroty przeważnie pożerają cały zysk z ich sprzedaży. O mały włos....
Mam kilka nowości, trochę pracy. Wreszcie!
Tu codziennie (no prawie) publikuję swoje wspomnienia, czasami też przemyślenia - nierzadko wstrząsające.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
21 września 2022, środa.
Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...
-
Wczoraj opracowywałem do sprzedaży dość rzadką książkę, wspomnienia polskiego oświatowca i ludowca Teodora Kaczyńskiego Z Żółtym Kuferkiem...
-
Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...
-
Dzisiaj kupiłem jedną (!), powtarzam tylko jedną książkę. Poszperałem w pudłach z rezerwami na magazynie i do tej jednej smutnej pozycji dod...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz