O siódmej rano telefon. Obróciłem się w łóżku i przykryłem głowę poduszką. Po chwili dzwoni ponownie. Odbieram. Dzwoni mechanik. Trzeba wymienić przedni wahacz, ustawić potem zbieżność, koszt około 600 zł. Pięknie nie ma co się zaczyna dzień!
Jutro czeka mnie sporo jeżdżenia i to prawdopodobnie komunikacją miejską. Muszę odwiedzić prawnika, Urząd Miejski, kilka firm i znajomego w komisie. Potrzebuję do tego
6 - 7 biletów. Bardziej opłaca się zakodowanie biletu 24 godzinnego na karcie ŚKUP [Śląska karta usług publicznych], wtedy kosztuje on 14 zł. Kartę mam, ale zupełnie nie pamiętam do niej hasła. Ostatnio używałem jej 2 lata temu. Reset hasła z poziomu komputera nie przechodzi z niewiadomych względów. Nic nie przychodzi na maila. W spamie też nic nie ma. Zasilić kartę tą można również z automatu przystankowego. Pójdę się pobawić. Będę miał nowego "skill'a".
Tu codziennie (no prawie) publikuję swoje wspomnienia, czasami też przemyślenia - nierzadko wstrząsające.
wtorek, 21 stycznia 2020
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
21 września 2022, środa.
Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...
-
Wczoraj opracowywałem do sprzedaży dość rzadką książkę, wspomnienia polskiego oświatowca i ludowca Teodora Kaczyńskiego Z Żółtym Kuferkiem...
-
Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...
-
Dzisiaj kupiłem jedną (!), powtarzam tylko jedną książkę. Poszperałem w pudłach z rezerwami na magazynie i do tej jednej smutnej pozycji dod...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz