poniedziałek, 27 kwietnia 2020

27 kwietnia 2020. Młyn

Ajajajajaj! Straszny młyn od rana. Przez ponad godzinę szukałem jednej książki. Na moje usprawiedliwienie zaznaczę, że wprowadziłem ją do bazy w 2008 roku. Był to album zoologiczny. Zgodnie z tym szukałem go w dziale biologii, później w książkach popularnonaukowych. Gdy już straciłem nadzieję na odnalezienie, coś mnie olśniło. Przecież to ALBUM! Przetrząsnąłem półki z albumami i się odnalazł. Czasami trudno jednoznacznie zaszufladkować daną książkę i może z tego powodu znajdować się w różnych miejscach. W 2008 roku jeszcze nie miałem obecnego systemu katalogowania, tylko podział na dziedziny. Później nastąpiło kompletowanie zamówień i pakowanie. Cały wór przesyłek. Dodatkowo przyjechali panowie z drewnem na opał na zimę. Pomagałem rozładować te dobra, żeby było szybciej. Pierwszy raz od niepamiętnych czasów, gromadzę tak wcześnie opał na zimę. Zawsze sobie tylko to obiecuję, a kończy się tak, że przepłacam w sezonie. Ledwo wyrobiłem się z przesyłkami pocztowymi na czternastą. Później drugi raz jechałem do paczkomatu z torbą przesyłek. Telefony też się urywają, nietypowe to ostatnio. 

Przygotowałem na dzisiaj tradycyjnie około 50 pozycji. Trochę beletrystyki, reszta historia i Silesiana. Najpierw Grupa, co pozostanie na allegro i sklep internetowy. Tu już mnie czas nie goni. Można spokojnie i powoli działać. 

Dostałem podwyżkę za wywóz nieczystości. Płaciłem 48 zł za 4 osoby, teraz 107 zł za to samo na miesiąc. Cena za segregowane! Chorzów obiecywał, że podwyżek nie będzie. Wyszło jak się można było spodziewać. Grubo pojechali! Co ci dają, wyjmą ukradkiem z kieszeni z nawiązką. Ja to nazywam akcją "500 minus". Najśmieszniejsze jest to, że nie dają swojego, tylko wspólne. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

21 września 2022, środa.

Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...