Dość tej polityki, rzygać mi się chce jak o tym wszystkim myślę.
Krótkie podsumowania kilku ostatnich dni.
Odwiedziła mnie Joanna, znajoma, którą wspomniałem wcześniej. Kiedyś pracowała w konkurencyjnym antykwariacie, tak się poznaliśmy. Kawa była, ciastka były, komary niestety też. Pogadaliśmy jak nigdy. Musimy to powtórzyć. W międzyczasie przyjechał pan od brudnych książek. Nie zawiódł - książki były brudne. Wybrałem kilkanaście pozycji.
Dzisiaj rano kupiłem dość dużo fajnych tytułów. Klientka zadzwoniła i przywiozła je do mnie. Nawet nie zabłądziła o dziwo. Porozmawialiśmy trochę o motocyklach. Później pojechałem na umówione wcześniej spotkanie, kupiłem kilkadziesiąt książek. Wszystkie widoczne już są na Grupie. Po szesnastej ma przyjechać jeszcze jeden pan, ten który wydzwania od mnie od jakiegoś czasu. Z rozmowy wywnioskowałem, że ma dużo prawie nowych książek do sprzedania. Zobaczymy co to będzie. Wiem jedno, więcej dziś wydam niż zarobię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz