środa, 2 września 2020

2 września 2020, środa.

 Dawno nie pisałem - brak czasu i weny. 

Wczoraj dzieci mniejsze wesoło pobiegły do szkoły, starsze to już trochę mniej ochoczo. "Za co", "szajs", "do dupy" "to jest bez sensu" - można było słyszeć z ust nastolatków, nie tylko zapewne w moim domu. Teraz pobawię się w wróżbitę. Do szkoły dzieci będą chodzić dwa tygodnie, później przejdą na naukę zdalną, co w obecnej sytuacji nie byłoby takie złe. Będzie duży wzrost zachorowań spowodowany urlopami, na których to nasze Obywatelki i Obywatele z rzadka stosowali się do zaleceń epidemiologicznych. Później będzie drugi skok zachorowań. Ten znów spowodowany będzie pójściem do szkoły dzieci, które w większości nie zachorują, tylko "sprzedają" wirusa rodzicom i dziadkom, tym którzy nie złapali go cudem na wakacjach. Oby się nie sprawdziło. 

Wczoraj pojechałem po nowości. Miałem przywieźć około stu książek, przywiozłem dokładnie 272 egzemplarze. Mam z tym pracy na kilka dni. Kupiłem trochę płyt do kolekcji, między innymi Mira Kubasińska & Breakout - Ogień w pierwszym wydaniu, w fajnej cenie i stanie. Miałem do tej płyty pecha odkąd pamiętam. Zawsze była za droga, albo w stanie agonalnym, albo ktoś mnie przelicytował, albo coś innego. Poszukiwania zakończone. Nabyłem też cały zestaw podręczników do pierwszej klasy po podstawówce. Późnym wieczorem go jeszcze szybko wystawiałem do sprzedaży na egzemplarze, nie w całości się rozumie.

Od dawna marzył mi się monitor 27' w biurze. Dlaczego? Bo tak! Chciałem i mam. Mam też coraz gorszy wzrok. To efekt ciągłej pracy przy komputerze i chyba wieku. Tak pół na pół. Wychodzi z tego, że zamiast kupić okulary, powiększam sobie obrazy oglądane. Też sposób, ale może nie najlepszy... Jest oczywiście problem. Monitor ma niższą stopkę niż poprzedni i teraz nie mieści mi się pod nim kasa fiskalna. Burzy to cały misternie wypracowany przez lata system lokalizacji sprzętów na biurku. Obecnie kasa zajmuje mi kawał miejsca roboczego, a przestrzeń ta potrzebna mi jest do pracy. Muszę pojechać do pewnego szwedzkiego sklepu, tam mają na to rozwiązanie - odpowiednią podstawkę pod monitor oraz hot-dogi po 2 zł. 

Trochę czasu poświęcam ostatnio na tworzenie algorytmów w formie graficznej moich czynności związanych z pracą. Nie dla siebie, nie muszę się zastanawiać nad tym co robię. Robiłem te same operacje tyle tysięcy razy, że jestem jak automat. Może będę miał kogoś do pomocy. Więc powstał algorytm jak wyceniać książki, jaką gdzie sprzedać, jak ją sprzedać w zależności o tematyki itd. Nie pokażę ich bo to tajemnica handlowa oraz lata moich doświadczeń. Ale pracuję nad tym i trochę czasu to zajmuje. Dodatkowo uzmysławia mi to co robię i dlaczego. Ciekawe doświadczenie. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

21 września 2022, środa.

Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...