czwartek, 3 września 2020

03 września 2020, czwartek.

Wczoraj wieczorem na dziś zapowiedział się pan od brudnych książek. Siedzę więc i czekam. Rano natomiast zadzwonił pan z Bytomia z prośbą, żeby odkupić od niego książki, ponieważ potrzebuje miejsca do remontu i nie ma ich gdzie dać. Wyrzucić nie chciał. Pojechałem. Kupiłem cztery kartony świetnych tytułów. Klasyka, rzadkie stare wydania, bajki z lat 50-60, fantastykę i fantasy. Został jeszcze tego ogrom. Jest szansa, że pojadę kupić resztę. Podobno wcześniej oglądał księgozbiór ktoś z innego antykwariatu... albo mu się nie chciało, albo się zupełnie nie znał na swoim fachu. Kupił podobno kilka książek tylko.. i dobrze.

Sprzedaż leży i kwiczy, to znaczy nie do końca. Sprzedają się głównie podręczniki, których właściwie już nie mam. 

Ludzie to są... nie powiem co. Sprzedałem wczoraj książkę popołudniu na Allegro, a wieczorem dostałem już komentarz, co prawda pozytywny, ale pani ze Sosnowca pojechała równo po punktach. Najfajniejsze jest to, że książkę wysłałem dziś zgodnie z tym co jest w aukcji. Napisałem liścik do tej pani, który umieściłem w książce. Ładnie podziękowałem za niesprawiedliwą ocenę i życzyłem miłej lektury. Samą panią umieściłem na czarnej liście kupujących. Chyba chodziło o to, że ona jest ze Sosnowca, a ja z Chorzowa, innego wytłumaczenia nie znalazłem, a może to wpływ pełni księżyca?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

21 września 2022, środa.

Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...