wtorek, 13 kwietnia 2021

13 kwietnia 2021, wtorek.

Sobotę i niedzielę nie podchodziłem do komputera. Stawiałem ogrodzenie. Budowałem furtkę. Wszystko to żeby zagrodzić warzywnik i przyszłe plony przed złodziejami i inną dziczyzną typu jeleń. Niestety warzywnik jest w miejscu bardzo przewiewnym, a dokładnie prostymi słowy wieje tam, że łeb ma urwać. W pewnym stopniu przyczynia się do tego śliczny mur sąsiada typu The Wall Pink Floyd. W efekcie tego boli mnie szyja, ucho i pół łba. Dodatkowo wkręciłem sobie wkręt do drewna w lewy kciuk. Wkręt okazał się za długi, deska zbyt cienka, a ręka znalazła się we niewłaściwym miejscu. Przewiało mnie, palec napieprza, ale ogrodzenie stoi. Z powodu powyższych dolegliwości nie spałem dziś prawie zupełnie. 

Połowa kwietnia i śnieg. Co to się porobiło, a podobno mamy ocieplenie. Greta Thunberg wytłumacz mi to i powiedz przy okazji gdzie się schowałaś.

Poza tym normalka. Wystawianie, sprzedawanie, pakowanie, wysyłanie.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

21 września 2022, środa.

Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...