wtorek, 20 lipca 2021

21 lipca 2021, środa.

W ten weekend miałem z żoną i znajomymi wyskoczyć na krótki pobyt za naszą południową granicę. Przy okazji chciałem pobuszować w płytach w kilku antykwariatach, Niestety nic z tego. Z powodów od nas niezależnych musimy przełożyć wyjazd na "kiedyś". Czuję, że do niego w ogóle nie dojdzie. Przez najbliższe tygodnie nie możemy się "zgrać", później przyjdzie czwarta fala zachorowań, więc wyjazd zagraniczny będzie prawdopodobnie niemożliwy. Szkoda. Żeby poprawić sobie nastrój planuję zakup w licytacji kolejnej gitary. Tym razem będzie to moje marzenie - kopia Les Paula, dość znanej marki z lat '80 przerabiana przez lutnika, z lepszymi bebechami z lat '60. Jest piękna. Na oryginał Gibsona mnie nie będzie nigdy stać, nie czaruję się, nie będę go miał chyba, że ktoś mi ją podaruje lub wygram w totka. "Pod skórą" czuję, że ją wylicytuję. Nie będę jednak przesadzał, budżet mam znacznie ograniczony. Marzeń mam więcej: stary Fender Stratocaster, akustyczny Ovation 12-strunowa piękność, dwugryfowy Gibson, combo Orange i Fender.... i jeszcze kilka innych instrumentów szarpanych. 

Pobudkę zrobił mi dziś klient kilka minut po szóstej. Nie odebrałem, ale już nie zasnąłem. Skąd wiem, że to klient? Mam taki system. Gdy ktoś zamawia u mnie książkę, prosi o jej załatwienie, czy telefon gdy kiedyś będzie w ofercie - zapisuję w telefonie kontakt, a w polu nazwa - tytuł lub autora.  Tym sposobem w kontaktach telefonicznych mam na przykład [w porządku alfabetycznym]: Alchemik, Amator SB, Asteta, Azbuka, Bolzano, Czwartacy, Galwanotechnika, Kod Raj Utracony, Leki Ożarowski, Młot na czarownice, Mózg kobiety, Nieumiałek, Ogg, Polubić szkołę, Ptasie Ostoje, Rakoczy, Ruska elektronika, Żywot Jezusa oraz wiele innych. Tak więc, Panie Rakoczy jutro zadzwonię do Pana o trzeciej w nocy i się rozłączę, po czym wyciszę telefon i pójdę spać. 

Przesyłka z UK, ta od cła, nadal krąży po naszym smutnym kraju. Po kilku dniach zwolniono ją z kontroli celnej [drugiej!]. Teraz zalicza terminale przeładunkowe. Nic już nie zamówię z dostarczeniem przez Pocztę Polską. Miałem ostatnio zapytanie dlaczego nie mam w cenniku usług tej firmy. Dla niezdecydowanych poniżej zdjęcie z danymi do przeanalizowania. To jest priorytet!




3 komentarze:

  1. Z Warszawy do Lublina 4 dni. Potem trzy dni w Lublinie. Chyba pieszo ją (tę paczkę) niosą. Ciekawe jakie jeszcze miejsca odwiedzi, zanim do Ciebie dotrze? 😉🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dotarła wczoraj. Cała, ale z rachunkiem za VAT na kwotę 109,50 zł

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

21 września 2022, środa.

Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...