czwartek, 30 czerwca 2022

Zapiekanka. 30 czerwca 2022.

Wczorajszy wpis zobaczyło zero czytelników. Piszę więc tak jak myślałem sobie i muzom. Jeśli go nie zareklamuję na grupie, to nikt na niego nie wchodzi. Prawda jest brutalna. Zastanawiam się czy nie szkoda czasu na to pisarstwo. Przemyślę to, jadąc na cmentarz, rano skoro świt o siódmej. O tej porze jeszcze nie ma takiego upału, a czeka mnie tam fizyczna harówka - posprzątanie dwóch grobów. Dla ułatwienia biorę akumulatorowe nożyce do trawy. Swoją drogą dlaczego wycięli wszystkie drzewa na cmentarzu? Teraz nie ma tam zupełnie cienia. Może proboszcz zainstalował kominek? 

Dziś dzień czwarty z młodzieżówkami na grupie. Końca nie widać. 

Przez drożyznę zostałem mistrzem promocji. Kiedyś się zastanawiałem, co ugotować na obiad, teraz zdaję się na promocję w sklepie naprzeciwko. Zdobyłem pieczarki - zjemy zapiekanki, grzybową lub coś w sosie spreparowanym z tej zdobyczy. Padło ostatecznie na zapiekanki. Dawno nie podawałem żadnego przepisu, więc nadrabiam.

Zapiekanka. Przepis na 3-4 osoby.

Składniki:

  • pieczarki 1 kg
  • cebula duża sztuk jeden
  • 3 x bagietka lub jak w mim przypadku bułka paryska [na promocji była] zwana figlarnie "lyngą"
  • tymianek suszony lub świeży 
  • boczek wędzony 100 g [też promocja]
  • ząbek czosnku
  • masło lub [i] oliwa do podsmażenia
  • sól i pieprz - wiadomo musi być
  • oliwa truflowa - można pominąć, ale daje ona dodatkowego "kopa" kubkom smakowym
  • mozzarella [u mnie w kulce i 150 g takiej gotowej potartej]
  • natka pietruszki dla ozdoby i aromatu
  • mała cebula czerwona lub szalotka w piórka j.w. 
Na patelnię chlustamy oliwą, dodajemy trochę masła i podsmażamy na tym cebulę pokrajaną w miarę drobną w kostkę. Jeśli dogorywa wam kawał pora w lodówce, można dodać - szkoda wyrzucić, bo drożyzna, wiadomo.  Po podsmażeniu cwibli [cwibla = cebula] na złoto, dodajemy pieczarki, solimy je i smażymy. Najpierw puszczą wodę, wiadomo grzyb to prawie same H2O, później zaczną się smażyć. Na tym etapie dodajemy suszony tymianek, dość sporo, łyżka może być spokojnie i przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku. Całość jeszcze grzejemy przez chwilę mieszając. Grzyby, czosnek i tymianek to genialne połączenie. Na sam koniec doprawiamy do smaku solą, jeśli jest za mało i pieprzem. Dodajemy łyżeczkę oliwy truflowej zwanej luftem z opony. [luft=powietrze]. Masa gotowa. Bagietki kroimy wzdłuż i smarujemy masłem. Na to rozkładamy równą, elegancką warstwą nasze grzybki. Na wierzch mozzarellę w cienkiej, lecz równej i sprawiedliwej warstwie. Na to wszystko idzie boczek pokrajany w cieniutkie paseczki. I wreszcie cebulka czerwona pochlastania w cieniutkie, acz frywolne piórka. Tak zsyntezowaną potrawę kładziemy na papier do pieczenia i wsuwamy uważnie do piekarnika zagrzanego do 200 stopni z opcją grzania od góry, Nie chcemy, żeby wyszedł suchar, lecz całość się zapiekła i stopiła, a spód żeby był chrupki. W wersji deluxe można posypać na końcu parmezanem, ja nie miałem, wyszedł cały do pizzy ostatnio. Smacznego.

Zakupiłem apropos pizzy wczoraj pirometr laserowy do pomiaru temperatury. Będę mierzył jej wartość w ogrodowym piecu do pizzy opalanym drewnem, przepraszam - chrustem, który skonstruowałem kilka lat temu. Antykwariusz zdun amator normalnie. Niedawno z przyjacielem zrobiliśmy ten włoski przysmak z ciasta fermentowanego 48 godzin i mieliśmy problemy z określeniem temperatury do wypieku. Teraz podejdziemy do tego naukowo. Będą notatki, wyliczenia, może nawet jakaś tabelka lub wykres. Zdam relację w odpowiednim czasie.  


Zapiekanki w całej okazałości.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

21 września 2022, środa.

Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...