Czwarty sezon Agentów T.A.R.C.Z.Y. niewątpliwie oglądał świętej pamięci Prof. Waldemar Paruch. Wiadomo czyim był on doradcą w sprawach socjotechnik. Tak to zostawię.
Odebrałem płytę w Komisie. Dokupiłem jeszcze drugą w dyskografii płytę Wojciecha Młynarskiego Dziewczyny Bądźcie Dla Nas Dobre Na Wiosnę z 1968 roku w super stanie. Co ciekawe, dopiero kilka lat temu została wznowiona. Ja zdobyłem oryginał. Bardzo lubię jego utwory, co pewnie niektórych zaskoczy. Większość wciąż jest aktualna. Nabyłem też winyl The Gods - Genesis w wydaniu na Record Store Day [oryginału pewnie nie będę miał nigdy ze względu na dostępność i jego cenę], oraz dwa koncerty na Blu-ray - AC/DC - No Bull oraz Petera Gabriela - New Blood - Live In London. Ten drugi zagrany tylko z orkiestrą, bez gitary, perkusji. Zakupy te nie uderzyły mnie po kieszeni zbyt bardzo. Wolę kupować używki. Nie w sensie prochów, tylko rzeczy używanych rzecz jasna.
Dziś ostatni dzień z młodzieżówkami. Wreszcie. Post już mam przygotowany od jakiegoś czasu, nie będzie się składał tylko i wyłącznie z literatury młodzieżowej. Od poniedziałku beletrystyka z naciskiem na kryminał.
Dość dużo ostatnio przemieszczam się motocyklem. Chyba zaczynają mi szwankować amortyzatory z przodu. Przy gwałtownym przyhamowywaniu, gdy przód się obniża, słychać takie pstryknięcie, jakby sprężyna przeskakiwała czy coś. Ostatnia awaria amortyzatorów tak samo się zaczynała. Później zaczął z nich wyłazić górą olej. Chyba czeka mnie robótka w najbliższym czasie no i wydatki. Części do "japońców" nie są tanie.
Chciałem coś jeszcze napisać, ale za cholerę nie mogę sobie przypomnieć. Wiem tylko, że to było niezłe. Wczoraj pamiętałem. Będę sobie notować pomysły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz