Dziś właściwie nic nowego, kilka zamówień, bez pytań i telefonów. Przecież kraj świętuje, niektórzy rozpoczęli znów długi weekend. Piwo się leje, kiełbasa grilluje, komary tną w najlepsze.
Wstawiłem kilkadziesiąt tytułów na aukcje Allegro, zamówiłem i zapakowałem pobrania kurierskie, tak żeby rano o ósmej je wydać kurierowi i nie musieć się wściekać z samego rana.
Prawo serii. Zdechł akumulator w aparacie fotograficznym po pięciu latach nienagannej służby. Niech spoczywa w pokoju.
To właściwie tyle.
Wesołe jest życie Antykwariusza, można by rzec. ;)
OdpowiedzUsuń