Dałem sobie i komputerowi odpocząć,
wczoraj skupiłem się na rodzinie i przyjaciołach. Dyskusję,
konsumpcję pyszności i degustowanie trunków zakończyliśmy dziś o
drugiej w nocy. Fajnie było.
Otrzymałem kilka komentarzy i na razie
nie grozi mi utrata statusu Super sprzedawcy, ale balansuję na
krawędzi. Może być różnie.
Przygotowałem sobie zamówienia z
weekendu, nie ma ich niestety wiele, to szybko poszło.
Kończę dziś zbieranie życzeń na
nowości od stałych klientów. Czekam jeszcze na ostatnie
potwierdzenia i zaraz zamawiam dużą pakę nowiutkich, pachnących
książek z wydawnictwa.
Nie mam właściwie na tym zbyt
wielkiego zarobku, raptem kilka złotych na egzemplarzu, ale nic to,
nie szkodzi. To jest taka oferta „przy okazji” zakupów innych
moich książek, a klient może przyoszczędzić na wysyłce i kupić nowość w fajnej cenie. Drugi
plus dla czytelnika, jest taki, że kompleksowo go zaopatruję. Wszyscy w takim układzie zyskują.
Wypłaciłem sobie premię za dobrą
pracę, to naznaczy zamówiłem w pre-orderze najnowszy winyl Iggiego
Popa, którego premiera będzie 6 września. W przedpłacie na
oficjalnej stronie jest wersja limitowana, która pewnie zaraz
zniknie. Do pierwszych 50 zamówień dodawano plakat z autografem. Nie załapałem się na podpis, ale plakat dają. Dobre i to. Strasznie go lubię. Facet jest nie do zdarcia, jak Jagger
czy kiedyś Lemmy. Lemmy już niestety nie żyje. Nikt nie jest
wieczny. Zostaje muzyka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz