Tu codziennie (no prawie) publikuję swoje wspomnienia, czasami też przemyślenia - nierzadko wstrząsające.
niedziela, 15 września 2019
15 września 2019, niedziela.
Wczoraj nie pracowałem, nie włączałem w ogóle komputera. Chyba to stanie się cotygodniową tradycją. W soboty i tak właściwie się nic nie dzieje, bo ludzie zajęci są imprezowaniem oraz bieganiem po sklepach, bo ta niedziela jest akurat ustawowo wolna. Czegoś braknie – będzie tragedia, trzeba kupić na zapas, jak zachęca pewien sklep w paskudnej reklamie.
W temacie imprezowania, wczoraj byłem z żoną u znajomych na imprezie urodzinowej. Odwiedziliśmy wspólnie: Chile, Francję, Dolinę Napa, może jeszcze gdzieś byliśmy... tego już nie pamiętam za dobrze. Zabawa była przednia, a mina solenizanta na otrzymany prezent bezcenna [płyta Roberto Blanco w ramce]. Do domu przybyliśmy grubo po drugiej w nocy.
Z powodu powyższego dzisiaj pracuję ostrożnie i powoli, unikając gwałtownych ruchów.
O dziwo hałas mi nie przeszkadza.
Sprzedały się Domy, które zabijają. Sprzedały się to za dużo powiedziane, klientka „kupiła przez pomyłkę” i rezygnuje z zakupu. Nie ma sprawy, jej prawo. Zastanawia mnie tylko jak można coś kupić „przez pomyłkę”. Może ktoś mi to wyjaśni?
Jakimś dziwnym trafem z całego weekendu nie ma nic do wysłania kurierem. Może i dobrze, bo to ostatnio stały punkt w niedzielę, tzn. przygotowywanie przesyłek kurierskich na poniedziałek.
Zmazały mi się częściowo literki na klawiaturze od częstego pisania. Teraz robię dużo więcej błędów i dużo czasu zajmuje mi korekta tego co napisałem. O właśnie znowu nie trafiłem w odpowiedni klawisz! Poprawiam. Pół biedy, jak piszę w Wordzie, bo tu mam autokorektę, gorzej jak odpowiadam na maile, tu mi słownik nie działa już od lat [coś się kiedyś popsuło] i każdą odpowiedź muszę czytać i poprawiać przed wysłaniem, a i tak czasami wysyłam z „bykami”. Średnio profesjonalnie to wygląda, jak klient otrzymuje wiadomość z antykwariatu z błędami. Jutro jadę po klawiaturę, bo mnie szlag trafi [znowu zrobiłem błąd, poprawione].
Dzisiaj, jako, że nie mam kurierów na jutro, przygotuje komplet dokumentów z całego miesiąca do wysłania do biura księgowego. Jak ja nienawidzę tej papierologii.
18-19 września zamawiam nowości [nowe książki] w super cenach. Pisać śmiało jeśli coś potrzeba.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
21 września 2022, środa.
Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...
-
Wczoraj opracowywałem do sprzedaży dość rzadką książkę, wspomnienia polskiego oświatowca i ludowca Teodora Kaczyńskiego Z Żółtym Kuferkiem...
-
Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...
-
Dzisiaj kupiłem jedną (!), powtarzam tylko jedną książkę. Poszperałem w pudłach z rezerwami na magazynie i do tej jednej smutnej pozycji dod...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz