Poprawka do wczorajszego wpisu. sezon 6 Wyspy dębów jest z zeszłego roku i widziałem go. Nowego jeszcze nie emitują. Coś mi się pomyliło.
Pogoda do bani, zimno, mokro i coś kapie. Nie bardzo chce mi się jeździć za nowościami. Napalę w kominku i odgrzeję bigos. Podam go na Grupę.
Dostałem paczkę kurierem, której nie zamawiałem. Myślałem, że to fotel, bo ma dzisiaj zostać mi doręczony. Jedak paczka trochę mniejsza, chociaż dość ciężka. Okazało się, że to kolejna już przesyłka od stałej klientki. Dołączyła do niej karteczkę z informacją: "gratisy muszą być!!! Przecież nie wywalę na makulaturę". Książki uratuję, nie przemielą ich na papier toaletowy. Dziękuję bardzo, bo wiem, że czytasz. Swoją drogą myślę, że mam misję na tym padole, ocalanie książek, nie tyle od zapomnienia, co od zniszczenia. Poważnie tak myślę. Proszę się nie śmiać! Wszystko widzę i słyszę, jak Święty Mikołaj. Kilkadziesiąt tysięcy egzemplarzy już uratowałem i jestem z tego dumny.
Dawno nie szukałem książki Ucieczka od zapachu świec Krystyny Pająkowej. Lubię mieć ją w ofercie, bo są o nią często pytania. Jest to jedna z bardziej poszukiwanych polskich książek, ale jak się uprę, to załatwię. W mojej "karierze" sprzedałem może z 10 egzemplarzy tej pozycji. Zajrzałem tu i ówdzie. Matko, ale podrożała! Ostatnio sprzedawałem za 150 zł z obwolutą, teraz widzę ceny dochodzące do 390 zł !!! Z drugiej strony leży na aukcjach, więc cena jest mocno przesadzona. Co to jest 150 zł za książkę? Dużo? Mało? Byle album w Empiku potrafi kosztować stówę, a to naprawdę jest rzadka książka. Chyba wiem skąd się ta cena. Było zapewne tak: nie było jej na rynku przez pewien czas, ktoś zupełnie nieświadomy dał do licytacji od niskiej ceny. Znalazło się dwóch lub trzech desperatów, którzy stracili na chwilę głowę. Sprzedała się w efekcie drogo. Każdy późniejszy sprzedawca na podstawie tej zakończonej aukcji ustalał cenę. Każdą następną ciutkę taniej, żeby wiadomo, cena była konkurencyjna. Tak teraz mamy przegląd od 170 do 390 zł. Z płytami też tak bywa, w zasadzie z każdym rzadkim towarem. Desperaci utrzymują ceny i też przy okazji sprzedawców.
Tu codziennie (no prawie) publikuję swoje wspomnienia, czasami też przemyślenia - nierzadko wstrząsające.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
21 września 2022, środa.
Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...
-
Wczoraj opracowywałem do sprzedaży dość rzadką książkę, wspomnienia polskiego oświatowca i ludowca Teodora Kaczyńskiego Z Żółtym Kuferkiem...
-
Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...
-
Dzisiaj kupiłem jedną (!), powtarzam tylko jedną książkę. Poszperałem w pudłach z rezerwami na magazynie i do tej jednej smutnej pozycji dod...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz