Jestem strasznie niewyspany, pół nocy coś się tłukło w domu. Podejrzewam, że koty myszkowały na korytarzu. Koty myszkowały... ciekawe czy myszy kotkują? Nie ma nigdzie śladów zbrodni, wiec też nie ma winnych. Podejrzani nie odpowiadają na pytania podczas przesłuchania, tylko się łaszą. Jeśli to się dziś powtórzy pójdę na interwencję.
Fotel jest, poskładany, działa. Siedzę teraz sobie wygodnie i się masuję. Źle to zabrzmiało... robię sobie masaż pleców. Okazało się, że produkt jest made in China, o czym w aukcji nie było słowa, ale w tym razem majfrendom chyba wyszło. Nie wyszło jednak do końca sprzedawcy, ponieważ nie dodał zamówionych dodatkowo kółek gumowych do paczki. Podobno przeoczył i już dosyła. Tak się cieszyłem, że biuro skończone, zapomniałem jeszcze o takiej drobnostce jak nowa klawiatura, bo obecna ma starte klawisze i nie widać większości literek i piszę "na czuja". Jest problem taki, że potrzebuję nisko profilową ,podświetlaną i multimedialną w jednym. Po przejrzeniu chyba całego internetu, znalazłem jedną w normalnej cenie, taką samą jak mam teraz. Może i dobrze, bo pisząc na anonimowych klawiszach, mogę to już zrobić z zamkniętymi oczyma. Zamawiam jedyny słuszny model A4Tech.
Książka z klątwą opuszcza antykwariat. Pisałem o tym wcześniej. Za trzecim razem zamówili ją i zapłacili! Szok! Jeśli z jakiegoś powodu będzie zwrot, daję słowo, ląduje w makulaturze, jeszcze ją poleję wodą święconą.
Wygrałem 4 bilety do kina w Antyradiu na Kult Film, opowieść o zespole. Mam dobrą passę najwyraźniej, wyślę sobie totka. Jak wygram miliony to pieprznę tym wszystkim, z odsetek będę podróżował i kupował płyty po całym świecie.
Wymasowany jadę po nowości. Mam kilka adresów, może coś przywiozę. Korzystając z pogody podskoczę na motorze. Podobno na Mikołaja ma spaść śnieg. Fuj! Oby się mylili.
Wróciłem. Kilka nowości mam.Szybko muszę się z nimi uwinąć, żona coś wspominała o "wyprawie" do Ikei. Nie lubię tego sklepu, chociaż towar mają w porządku. Wszyscy klienci chodzą tam jak jacyś lunatycy, zaczarowani najwyraźniej mnogością oferty. Jedynym pocieszeniem dla mnie są hot-dogi za 2 zł i lodziki z automatu, też całkiem zjadliwe.
Tu codziennie (no prawie) publikuję swoje wspomnienia, czasami też przemyślenia - nierzadko wstrząsające.
piątek, 22 listopada 2019
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
21 września 2022, środa.
Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...
-
Wczoraj opracowywałem do sprzedaży dość rzadką książkę, wspomnienia polskiego oświatowca i ludowca Teodora Kaczyńskiego Z Żółtym Kuferkiem...
-
Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...
-
Dzisiaj kupiłem jedną (!), powtarzam tylko jedną książkę. Poszperałem w pudłach z rezerwami na magazynie i do tej jednej smutnej pozycji dod...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz