poniedziałek, 30 grudnia 2019

30 grudnia 2019, poniedziałek.

Miałem wczoraj to opisać, jednak potrzebowałem czasu na przetrawienie faktów. Dostałem mesendżerowy opiernicz od kogoś, chyba niedoszłego klienta. Nie wiem. Może to była niedoszła lub była klientka? Tego również nie wiem, ponieważ osoba ta nie podaje swoich prawdziwych danych. Jej prawo, chociaż dla mnie to głupie, taka konspira, ale ja nie o tym. 
Podobno nie dałem rady załatwić przez dwa miesiące jakiegoś tytułu. Dodatkowo zachęcam ją/jego do polubienia grupy, chociaż nie jest ona zupełnie wyjątkowa, jest takich cytuję "na pęczki" i ze względu na moją nieudolność nie będzie ten ktoś jej polecał swoim licznym znajomym, ani uczestniczył aktywnie w kupnie/sprzedaży. Przecież nie zmuszam nikogo do tego. Zupełnie sobie nie przypominam tego wcześniejszego rzekomego zamówienia, nie mam pojęcia w jakiej był formie, a może to tylko prowokacja? Tak czy inaczej, jeśli taka sytuacja miała miejsce to trzeba było się przypominać, mogę przecież o czymś zapomnieć, codziennie mam różne prośby, a nie czekać cichutko przez dwa miesiące. Co teraz mogę zrobić? Niewiele, mogę tylko pomóc w decyzji opuszczenia grupy, co ochoczo uczyniłem.

Tym sposobem mogę gładko przejść od kilku słów o grupie, tej WYJĄTKOWEJ! Dlaczego? Dlatego, ponieważ nie dyskryminuje ona sprzedających. Prawda, jest na pęczki takich i podobnych grup facebookowych, ale w regulaminie WSZYSTKICH jest wzmianka, że nie mogą w nich sprzedawać firmy, tylko osoby fizyczne. Nie rozumiem tego zupełnie i chyba nie dane będzie zrozumieć... Nie wiem o co chodzi. W grupach tego typu [nie będę podawał nazw]  rozpocząłem sprzedaż może trzy lata temu i z każdej zostawałem usuwany z powodu powyższego. Nigdy nie ukrywałem swojej tożsamości i firmy, do wszystkich zakupów dodawałem paragony, jak ktoś chciał faktury VAT. Kilkanaście razy prowadziłem długie wymiany zdań z administratorami, nikt nie udzielił mi odpowiedzi dlaczego to nie mogę. Chciałem nawet, żeby wystawili mi fakturę za wynajęcie przestrzeni reklamowej. Nie udało się, no przecież nie wystawi mi faktury ktoś, kto wie, że łamie prawo. Ja przecież nie ukradłem towaru, płacę ZUS, VAT, PIT, SRIT i inne prowizje, prowadzę zarejestrowaną legalną działalność. Inni handlarze tam sprzedający tego wszystkiego oczywiście nie płacą tylko poszerzają szarą strefę. Nie mówię tu o użytkownikach, którzy sprzedają swoje książki z prywatnej biblioteczki, tylko o handlarzach prowadzących [nielegalny] biznes na dużą skalę. W każdej grupie znajduje się takich kilku - kilkunastu takich sprzedawców, oczywiście handlują równocześnie na kilku grupach. Ciekawe kiedy za ten proceder weźmie się Urząd Skarbowy. Pewnie kiedyś do tego dojdzie, bo jak ogólnie wiadomo Państwo szuka pieniędzy. 
Tak sobie myślę, że może i dobrze, że byłem notorycznie wywalany z tych grup. Był to impuls, żeby ponad półtora roku temu począć własną WYJĄTKOWĄ grupę. Moje raczkujące dziecko, no i dodatkowo jeszcze jeden mój kanał dystrybucji.

To wczoraj. Dzisiaj od samego rana przez ponad godzinkę szukałem książki, która się ukryła na półce. Jakoś inaczej sobie wyobrażałem jej grzbiet, zastosowała kamuflaż. Przez tą ponad godzinę chodziłem obok niej, dopiero przewertowanie półek, książka po książce zakończyło szczęśliwie zabawę w chowanego. Przy okazji przygotowałem sobie małą stertę książek do wystawienia na wcześniej wspomnianej grupie. Jeszcze wieczorem spodziewam się nowości, nie wiem czy dzisiaj dam radę je ogarnąć. 

Jutro małe podsumowanie. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

21 września 2022, środa.

Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...