Miałem taki fajny plan... chciałem wskoczyć na motor i szybciutko załatwić wszystko co mam do załatwienia w tym tygodniu. Wpadłem na to rano, na spacerze z Sarą, słonko świeciło, wiatru nie było, normalnie wiosna Panie. Im dalej tym gorzej.. co spojrzę przez okno to albo śnieg, albo wieje tak, że tylko patrzeć aż jakiś dach pofrunie, albo słońce. Nie ryzykuję. Idę piechotą, załatwię tylko część spraw. Trudno. Jutro też jest dzień, a ruch to zdrowie powiadają.
Przygotowuję się na duże dostawy. Zastanawiam się co zrobię z tymi pozycjami, których nie sprzedam w ciągu tygodnia lub dwóch. Chyba będę robił zestawy tematyczne lub ewentualnie w ostateczności podrzucę do hospicjum lub na wymiankę książkową. Na makulaturę nie oddam bo szkoda, no i podobno nigdzie jej już nie skupują.
Zapłaciłem Rzetelną Firmę oraz leasing. Zbankrutowałem kolejny i prawdopodobnie nie ostatni raz w tym miesiącu.
Wieczorem wybieramy się z żoną na film, do szczególnego kina. Jedna z najnowocześniejszych sal w okolicy na 40 widzów. Tak to nie pomyłka, czterdziestu widzów. Takie rzeczy tylko w Chorzowie w Kinie Grajfka. Ciekawe czy sala będzie wypełniona po brzegi. Dziś na ekranie Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął.
Cotygodniowy raport z Wyspy dębów.
Tym razem HistoryHD zrobił mi mały psikus, połowę odcinka zapomnieli spolszczyć i poszła w eter w wersji oryginalnej tzn. angielskiej. Nie jest okazało się ze mną tak źle. Większość zrozumiałem pomimo przeciętnej dykcji poszukiwaczy. Wracając do trzymającej w napięciu fabuły. Znaleźli za pomocą wykrywacza metali stary przebijak. Wiekiem pasujący do opisanych wcześniej nadstawek. Wwiercili się do tunelu zalewowego. Że on zalewowy uznali po obecnym w odwiercie piasku morskim. Wywiercili jeszcze jeden otwór trochę dalej i nie trafili w kanał. Wywnioskowali z tego, że musi przebiegać trochę inaczej niż myśleli. Przyjechała ekipa z georadarem i druga od badań sejsmicznych. Ta z radarem znalazła anomalię, jednak nie mogą kopać, bo to obszar chroniony i muszą mieć odpowiednie zezwolenia. Druga ekipa będzie instalować parę tysięcy ładunków wybuchowych aby mapować anomalie. Badanie polega na tym, że robi się siatkę składającą się z tysięcy punktów na mapie, na punktach krzyżowych siatki umieszcza się małe ładunki wybuchowe z czujnikami. Odpala pojedynczo każdy ładunek, mierzy fale rozchodzące się w gruncie. Później całość odpowiednio analizuje i uzyskuje mapę tego co pod ziemią. Sprytne. Na Wyspę przybył ekspert historyk. Doszedł do wniosku, że formacje odkryte w zeszłym roku na brzegu mogą być umocnieniami wojskowymi dla artylerii. Jego zdaniem na wyspę przetransportowali francuski skarb. Możliwe. Koparką panowie odkopali kanał odwadniający sprzed 150 lat, zostawiony przez poprzednich poszukiwaczy. Działa on do dziś, woda w nim leci. Odwadniany jest szyb, który prowadzi podobno do komory ze skarbem. 150 lat temu był on dostępny teraz jest zasypany i nikt nie wie gdzie. Setki poszukiwaczy przez lata bardzo skutecznie przeryło wyspę. Idąc po tym kanale do źródła można dotrzeć do szybu. Mocne! Działo się. Czy ktoś został zachęcony tymi raportami do oglądania serialu? Nie sądzę.
Tu codziennie (no prawie) publikuję swoje wspomnienia, czasami też przemyślenia - nierzadko wstrząsające.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
21 września 2022, środa.
Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...
-
Wczoraj opracowywałem do sprzedaży dość rzadką książkę, wspomnienia polskiego oświatowca i ludowca Teodora Kaczyńskiego Z Żółtym Kuferkiem...
-
Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...
-
Dzisiaj kupiłem jedną (!), powtarzam tylko jedną książkę. Poszperałem w pudłach z rezerwami na magazynie i do tej jednej smutnej pozycji dod...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz