środa, 22 kwietnia 2020

22 kwietnia 2020, środa.

Przeoczyłem dziesięć początkowych minut wczorajszego odcinka Wyspy dębów, przez to, że grzebałem bez sensu w telefonie. Nie wiem ile straciłem i co pasjonującego się wtedy wydarzyło. Jakoś to przeżyję - nagram sobie powtórkę. W pozostałej części odcinka datowali kawałek bosaka wcześniej znalezionego [tego akurat nie widziałem] oraz odkopali koparką kanał, który zalała woda. Wcześniej z tego kanału wyjęli kawałek włókna kokosowego. Koniec odcinka. 

Litery nauka czytania Państwa Przyłubskich to książka fenomen. Czasami ją mam, ale rzadko się trafia w stanie nadającym się do sprzedaży. Gdy jakimś fuksem uda mi się ją skombinować, to nigdy nie leży. Sprzedaje się 'od ręki', zawsze za ponad stówkę. Dwa lata temu umieściłem link do aukcji z tym tytułem na profilu fb antykwariatu. Od tamtej pory mam dwa - trzy pytania tygodniowo o ten tytuł. Jakbym robił listę oczekujących to maiłaby kilkadziesiąt nazwisk.  Jak tylko ją dorwę zrobię licytację na Facebooku. Tak będzie sprawiedliwie, kto da najwięcej - ten kupi. Jedno jest pewne, Przyłubscy pokonali Falskiego.

Chyba mamy lisa szkodnika, który próbuje wszamać koty. Najprawdopodobniej ma gdzieś norę w krzaczorach za domem. Koty chodzą całe wystraszone, dwa mają zadrapania: Biedronek na ogonie, Basia na zadku. Takie to uroki mieszkania z dala od cywilizacji. Jeszcze lisa brakowało do tej całej menażerii, na którą składają się: bażanty, kuny, sowa, nietoperze, jeże, jelenie i bóg jeszcze wie co.  

W Biedrze stoi na półce płyn do dezynfekcji w 5 litrowym opakowaniu. Chciałem kupić, tak na zapas, bo jest. Mam co prawda swój autorski w dużej ilości, ale od przybytku głowa nie boli. Nie było ceny. Poszedłem sprawdzić na czytnik. Tam pokazało 99,99! Zgroza, nie kupiłem oczywiście, tym bardziej, że wiem, że surowce do wyprodukowania tego kosztują nie więcej niż 15 zł. Poszedłem po zakupy do innego sklepu, tam ten sam płyn 139,99! Za darmo powinni go rozdawać ludności. Ktoś się nielicho wzbogaci. 

Kupiłem za to sobie nowy nóż do papieru. Będę ciachał nim karton. Niewiele mi potrzeba do szczęścia.


2 komentarze:

  1. Przyłubscy pokonali Falskiego, bo Falski miał reprint, a Przyłubscy nie. Reprint jest wznawiany i cena leci w dół. Przedtem Falski sprzedawał się dużo lepiej niż świeże bułeczki. 🙂

    OdpowiedzUsuń

21 września 2022, środa.

Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...