To 250 mój post na tym blogu. Byle do 500!
Jest taka fajna inicjatywa zwana Psierociniec. Lekarki weterynarii opiekują się starymi, niechcianymi pieskami. Mają swój profil na FB, można tam zobaczyć te biedne psiaki. Od pewnego czasu zastanawiam się nad wsparciem finansowym poprzez mój antykwariat jakieś właśnie takiej inicjatywy. Czegoś związanego z zwierzakami. Może schronisko, może właśnie ten Psierociniec. Muszę się zorientować jak to księgowo ogarnąć.
Przygoda z Pocztą. Kiedyś pisałem, że w przewidywaniu jestem lepszy niż wróżbita J. Ano jestem się okazało. Przewidziałem, że coś nie 'pyknie" w tych zmianach z umowami i wysyłkami pocztowymi z Allegro, Smartami.., no i nie "pykło". Pobrałem wszystkie przesyłki z weekendu EKN-em jak zawsze, ale nie z tego przypisanego do Allegro konta, ponieważ profil został już zamknięty. Wiedziałem o tym, że tak trzeba z informacji od opiekunki z piątku. Wszystko by było pięknie i ładnie, jeśli można by wygenerować etykiety i przesłać pliki do placówki pocztowej. Na etapie tworzenia zbioru do wysyłki wszystkie przesyłki listowe z trzech dni okazały się błędne. Program nie widział ich prawidłowo tylko można było je nadać jako zwykłe polecone, co wiązało się z średnią dopłatą od 4 do 8 zł do każdej z nich. Zważywszy na fakt, że niektóre książki ukryte w kopertach sprzedałem za 5 zł/egz, od czego jeszcze mi pobrano prowizję, podatki, itd., itp. wiec zysku mam na tym ze 2,50 zł na czysto. Jeśli bym wysłał tradycyjnie dołożyłbym jeszcze do tego z własnej kieszeni, o jakimkolwiek zarobku nie nawet nie marząc. Telefon do opiekunki. Właściwie tych telefonów wykonałem czternaście, żadnego nie odebrała. Na infolinię się nie udało mi dodzwonić. Zmarnowany cały poranek. Nerwówka. Wkurw.. totalny. Robota leży, przesyłki leżą. Przypomniało mi się, że mam w telefonie zapisany numer do mojej poprzedniej opiekunki pocztowej. Zadzwoniłem z nadziej, że jeszcze pracuje w tej firmie. Okazało się, że pracuje i zgodziła mi się pomóc. Moja obecna opiekunka jak się dowiedziałem jest w szpitalu. Po dłuższym śledztwie okazało się, że ktoś nie wprowadził aktualizacji moich danych z nowego aneksu do umowy z Pocztą i system po prostu nie widział cenników indywidualnych. Dobrze, że się wyjaśniło, jednak cała ta akcja wyjaśniania i odkręcania trwała kilka godzin. Później przez pół godziny robiłem odpowiednie zmiany w cennikach, tak aby wszystko się dobrze zliczało. Jeśli ktoś zamawia jedną książkę nie ma problemu, schody zaczynają się jeśli tych książek jest więcej. Zamówienia ponad 1 kg nie da się wysłać listem Allegro. Trzeba odpowiednio ustawić cenniki dla danego przedziału masowego. To upierdliwe jest. Mam straszną obsuwę i średnio mi się już chce użerać z robotą. Dziś daję na luz. Luzik. Może pogram, może poleniuchuję, może coś innego, ale praca? Nie! Dziś podziękuję. Będę robił nic.
Fallout 4 poziom 70 i trochę.
Tu codziennie (no prawie) publikuję swoje wspomnienia, czasami też przemyślenia - nierzadko wstrząsające.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
21 września 2022, środa.
Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...
-
Wczoraj opracowywałem do sprzedaży dość rzadką książkę, wspomnienia polskiego oświatowca i ludowca Teodora Kaczyńskiego Z Żółtym Kuferkiem...
-
Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...
-
Dzisiaj kupiłem jedną (!), powtarzam tylko jedną książkę. Poszperałem w pudłach z rezerwami na magazynie i do tej jednej smutnej pozycji dod...
Wszystkiego dobrego na następne wpisy! 🙂👍
OdpowiedzUsuń