poniedziałek, 27 lipca 2020

27 lipca 2020, ugotowany.

Ugotowałem się dzisiaj. Dosłownie. Upał jak diabli. Pal licho jazdę na motorze w czarnych ciuchach, tu przynajmniej jest jako taki przewiew. Byłem w samo południe przerzucać książki wycofane w bibliotece szkolnej, coś ponad tysiąc egzemplarzy, na kolanach, każdy tom z osobna trzeba było przełożyć na inny stosik. Oczywiście w masce i rękawiczkach, bo wiadomo reżim. Sauna z siłownią i elementami stretchingu. Pozyskałem z tego 120 książek do odsprzedaży. Dziś połowa pojawiła się na Grupie, reszta jutro. W efekcie schudłem chyba ze dwa kilo. 

Do tego wszystkiego rypie mnie wątroba. To zapewne efekt sobotniej nocy. Zapijam więc Essentiale Forte ostropestem. Jak nie wykorkuję, to przeżyję. 


2 komentarze:

21 września 2022, środa.

Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...