Niezły prezent dostałem wczoraj od pewnej klientki. Wystawiła mi negatywa na Allegro, z tym, że nic nie napisała, nie uzasadniła swojej decyzji. Nie podała żadnego powodu. Napisałem do niej maila z prośbą o wyjaśnienie. Chciałbym wiedzieć za co obrywam i skąd taka właśnie decyzja. Dodam, że zakup był ponad dwa miesiące temu! Otrzymałem odpowiedź, którą zacytuję: " Książki poza jedną dieta atkinsa, przyszły w strasznym stanie i sądzę, że były w nich robaki, ktore zjadły mi kwiata. Żałuję, że ich nie odesłałam bo strach je otwierać" [pisownia oryginalna]. Takiej ściemy to jeszcze mi nie serwowano. Żeby robaki z książek zjadły kwiatka! Skubani roślinożercy oczytani! Nic, ręce opadły razem za szczęką, negatyw zostanie przez rok. Pani [jak się okazało później adwokat] bardziej by się postarała wymyślając takie bzdury. Jeśli było coś nie tak rzeczywiście, to w ciągu kilku dni miałbym awanturę, że ho ho, a nie po prawie dwóch i pół miesiąca. Następny delikwent na czarnej liście. Jak tak dalej pójdzie nie będzie niedługo komu u mnie kupować.
Przywiozłem te nowości, o których pisałem wczoraj. Są już na grupie.
Słonina uwędziła się przepięknie. Może odrobinkę za słona wyszła, ale mi to osobiście nie przeszkadza. Dzisiaj zaczynam suszyć schaby. Jeszcze w niedługim czasie muszę ukisić kapustę. Dużo kapusty. Wszystko to oczywiście jeśli wcześniej mnie szlag nie trafi z powodu stresów serwowanych mi przez klientów lub covida.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz