Był pomysł, żeby zrobić Black Friday na grupie. Z grubsza polegać to miało na tym, że na przykład co trzecia zamówiona książka byłaby gratis. Jednak po zastanowieniu, dałem sobie spokój. Doprowadziłoby to tylko do tego, że więcej nieopłaconych książek zalegałoby na półce. Mam już dość ciągłego upominania się o pieniądze. Mam również po dziurki w nosie ciągłego omijania setek książek, które piętrzą się w coraz to wyższe sterty, które co chwilę próbują mnie uśmiercić. Od jutra robię porządek z książkami nieopłaconymi. Ci, którzy zalegają, będą otrzymywać ostatnią prośbę o opłacenie zamówień. W przypadku braku wpłaty i odzewu, książki idą do ponownej sprzedaży. Jeśli Grupowicz taki zalega notorycznie, zostaje usunięty z grupy z blokadą. Naprawdę jestem już tym zmęczony. Już mi się nie chce. Wolę te książki wystawić drożej na Allegro, zapłacić prowizję i widzieć efekt mojej pracy na koncie, nie tylko sterty zblokowanego towaru. Naprawdę obecnie wystawiam te wszystkie posty bez entuzjazmu.
Pewna Pani w rozmowie telefonicznej bardzo upierała się, że nie oddałem jej pieniędzy. Okazało się, że zamówiła i zaraz anulowała zakup, twierdzi iż zapłaciła [co nie jest prawdą], chce zwrotu pieniędzy. Jej płatność nadal po dwóch tygodniach ma status "rozpoczęta". Nie wiem co zrobiła, ale pieniędzy nie dostałem. Podobno środki zniknęły z jej konta. Zawinił bank, Allegro lub ona coś pokręciła. Ma zadzwonić gdy wyjaśni sprawę z bankiem. Na bank nie zadzwoni.
Furgonetka, operator paczek z którego od dłuższego czasu korzystam, poinformował mnie mailem, że mój numer konta firmowego jest zły i nie przeleją mi pieniędzy z pobrania, chyba, że go poprawię. No i mam za to zapłacić 3 zł. Krew mnie zalała, tym bardziej, że dzień wcześniej, jak i w tym dniu inne przelewy od nich przeszły bez problemu na to właśnie konto. Napisałem maila, potem drugiego.... próbowałem się dodzwonić na infolinię. Bezowocnie. Telefonu nikt nie odbiera, a na wiadomości nie odpisuje. Poruszyłem problem na ich profilu FB. Dostałem propozycję aby zadzwonić na infolinię [pod ten numer co nie działa] lub napisać maila. Bareja! Wiem z czego to wynika. Siedzą w domach, bo pracują zdalnie. Może coś popijają lub palą. Innego wytłumaczenia nie mam. Ja też piję w pracy, ale z umiarem. Jeszcze się łapię, chyba.
Jest 19:30. Wyłączam komputer i zrobię sałatkę śledziową. Później naleję sobie procentów i będę czytał Naprawdę? Clarksona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz