Sny to dziwne zjawisko. Rzadko je pamiętam, dziś jednak jest inaczej. Śniłem, że naprawiam silnik Komara, takiego starego polskiego motoroweru. Dokładniej wał korbowy. Jeszcze dokładniej - połączenie wału z tłokiem. Naprawę uskuteczniałem nietypowo przy pomocy spawarki i młotka. Nietypowo też byłem ubrany, w białą koszulę, krawat też miałem założony. Łapy w smarze, a ja na galowo. Strój taki na mej osobie z powodu wcześniejszej obecności na egzaminie z języka rosyjskiego. Nic nie umiałem. Panika, strach i nerwy. Koniec końców napisałem prawie wszystko, a dokładniej odpisałem od kolegi Rafała. W realu Rafał rosyjskiego ni w ząb nie rozumie, chyba, że czegoś nie wiem. Wracajmy do snu... zaraz po naprawieniu tego moplika miałem jechać na ślub. Niestety nie wiem czyj. Może swój? Nie wiem też czy na tym motorowerze. Obudziłem się. Przytacham z magazynu Sennik, a może lepiej nie...
Byłem umówiony dziś po odbiór nowych książek, ale niestety musiałam to przesunąć. Chciałem na jutro, jednak następny termin, w którym jest to możliwe to wtorek. Może i dobrze, trochę wyczyszczę magazyn do tego czasu.
Dostałem rekordowe zamówienie, nie pod względem finansowym, chociaż to ładna sumka, ale pod względem ilości książek. Ponad osiemdziesiąt pozycji, w większości opasłych tomów. Zamówienie to kwalifikuje się do darmowej wysyłki. Klient ma specjalne życzenie, chce aby wysłać mu je do paczkomatu w paczkach po 5 kg. Niestety nie da rady. Darmowa jest jedna wysyłka na zamówienie, w tym przypadku mogę się zgodzić wysłać całość w trzech paczkach na mój koszt, ale nie w dziesięciu, czy piętnastu. Dołożyłbym wtedy do interesu ponad stówę. Antykwariat to nie e-obuwie. Właśnie z powodu kompletowania tego zamówienia mam opóźnienie i musiałem przesunąć odbiory. Pozbieranie wszystkich książek zajęło mi ponad 4 godziny. To i tak dobry czas. Jakby to zobrazować... jeśli jedną książkę będę odnajdywał na minutę, to całość zamówienia w tym tempie przygotuję w godzinę i dwadzieścia minut. Niestety szukałem dłużej, znacznie dłużej.
Jest po dwudziestej pierwszej. Nic więcej nie robię. Miałem wystawić kilka książek na Allegro... nie mam już sił i oczy mnie bolą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz