W telegraficznym skrócie:
- Piątek. Łopata zrobiona. Myślę, że wyszła niezła. Duża i masywna, acz poręczna. Operuje się nią bardzo dobrze. Dodatkowo delikatnie wygrzałem piec do pizzy, bo przez ostatnie ulewy bardzo namókł. Szybkie i mocne w nim nagrzanie, groziłoby pęknięciem i w efekcie katastrofą budowlaną.
- Sobota. Pizza! Spotkanie z znajomymi! Przygotowaliśmy dwanaście picc czy tam picców [wiem, że tak się nie pisze, ale co mi zrobicie?] Właściwie dziesięć, z ciasta na dwie ostatnie upiekliśmy chlebki, które sobie skubaliśmy maczając je w oliwie. Wcześniej byłem u klientki zakupić około 200 romansów. Będą pojawiać się od środy.
- Niedziela. Nadrabiałem zaległości, plus przygotowałem dziesięć postów na grupę, które czekają niecierpliwie w folderze "zaplanowane posty". Częściowo z tych kupionych w sobotę książek, reszta przyniesiona z magazynu. Wszystkim tym się tak zmęczyłem, że resztę niedzieli przedrzemałem przed TV. Ciężka fizyczna praca dobra jest na kaca.
- Poniedziałek. Wróciłem do ostrej pracy. Allegro, zamówienia, itd. Wreszcie zabrałem się z kompletowanie i pakowanie do waliz dobytku potrzebnego na urlopie. Kilka rzeczy muszę jeszcze uprać lub dokupić, ale większość mam już ogarnięte. Postanowiłem jeszcze w zeszłym tygodniu pożreć wszystko z lodówki, tak aby wyłączyć ja na okres, w którym mnie nie będzie. Po cholerę ma zużywać drogi jak szlag prąd. No i na zakupach zaoszczędzę.
- Teraz już normalnie... wtorek...
Jak ja wytrzymam dwadzieścia cztery godziny w autokarze z rodakami? Prześladuje mnie ta myśl. Zabieram kilka książek, audiobooki, kilka płyt CD. Głęboko zastanawiam się nad tym, czy nie napełnić piersiówki jakimś znieczulaczem.
Dzisiaj robię ostatnie wysyłki. Od popołudnia każdemu kupującemu będę wysyłał informację z terminem dostawy. Zmienię je też w cennikach, jednak zakładam, że mało kto czyta te informacje. Pewnie znajdzie się kilku nerwowych. Wszystko to przez durną decyzję Allegro - usunięcie opcji urlopu sprzedającego. Kiedyś o tym pisałem.
Mam umówiony dziś odbiór około 150 książek z dziedzin różnych. Od beletrystyki po książki z matematyki na poziomie akademickim. Straszny miks wszystkiego. Będzie co sprzedawać po powrocie. Ostatnio jest duże zainteresowanie Pogodą dla bogaczy I.Shaw'a. Wystawiam wszystkie komplety, które mam na Allegro. Podobnie jest z trylogią Północ i Południe Jakesa.
Co to dla Ciebie, te 24 godziny w końcu miną, a cel jest fantastyczny!
OdpowiedzUsuńSzerokiej drogi i przyjemnego pobytu!
Odpoczywaj, a potem wracaj do nas! 🙂👍