Wczoraj postu na grupie z nowościami nie było z prostego powodu - przywiozłem je tak późno, że nie miałoby to zupełnie sensu.
Na dzisiaj zapowiedział się Pan od brudnych książek. Może coś będzie się nadawało do zakupu.
Jestem pierdoła. Wbiłem sobie nóż kuchenny pomiędzy palec wyszukujący a kciuk w lewej ręce. Aktu samookaleczenia dokonałem próbując otworzyć sok z limonki. Kuchnia wygląda jak scenografia z taniego horroru. Sok okazał się całkiem niezły. Muszę uzupełnić apteczkę.
Tu codziennie (no prawie) publikuję swoje wspomnienia, czasami też przemyślenia - nierzadko wstrząsające.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
21 września 2022, środa.
Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...
-
Wczoraj opracowywałem do sprzedaży dość rzadką książkę, wspomnienia polskiego oświatowca i ludowca Teodora Kaczyńskiego Z Żółtym Kuferkiem...
-
Właśnie wróciłem od dentysty i jestem ogólnie sponiewierany i znieczulony. Mój aparat gębowy nie działa prawidłowo. Dopiero za dwie godziny ...
-
Dzisiaj kupiłem jedną (!), powtarzam tylko jedną książkę. Poszperałem w pudłach z rezerwami na magazynie i do tej jednej smutnej pozycji dod...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSok z limonki okupiony własną krwią? No nieźle. 😉🙂
OdpowiedzUsuń